MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Czarnych

Rafał Szymański
Czarni Słupsk przegrali z mistrzem Polski.
Czarni Słupsk przegrali z mistrzem Polski. Fotorzepa
Aby myśleć o zwycięstwie z takim przeciwnikiem jak Sopot, Czarni musieli grać swoje od pierwszych sekund. Nie zagrali.

Wynik meczu

Wynik meczu

Prokom Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk 87:79 (22:10, 15:19, 25:25, 25:25).
Prokom Trefl: Hukić 8, Atkins 4, Masiulis 2, Dylewicz 2, Dalmau 16 (3x3), Wójcik 13, Nordgaard 14 (4), Besok 8, Slanina 16 (3), Andersen 4.
Energa Czarni: Cesnauskis 2, Radke 4, Flieger 0, Davis 23 (3), Tucker 5, Barlett 8, Dunn 8, Kudriawcew 20 (3), Frasunkiewicz 9 (2).

Trójki Nordgaarda i Slaniny szybko ustawiły wynik. Słupszczanie w ataku chcieli odpowiedzieć równie dynamicznie, ale próby Tuckera, Davisa, Barletta i Kudriawcewa były nieskuteczne. Słabo bronili. Igor Griszczuk dwukrotnie w pierwszej kwarcie brał czas, na próżno.
W zespole gości brakowało zawodnika, który wziąłby na siebie ciężar gry w ataku. Tucker pokazał, że o ile na przykład w Kołobrzegu nic nie robił sobie ze stojących obok obrońców, to już w Sopocie przy lepszych defensorach nie jest tak skuteczny. Lepiej zagrał jednak w obronie. Podobnie jak cały zespół w drugiej i trzeciej kwarcie. Przyjezdni wykorzystali fakt, ze Prokom gra na zmianę dwoma kontuzjowanymi rozgrywającymi. W końcu znaleźli drogę do kosza Sopotu, dzięki skuteczności Davisa i Kudriawcewa. Po rzutach osobistych Davisa w 29. minucie było 56:54, ale wystarczyły dwa proste błędy w ostatnich 20 sekundach i dwie trójki Slaniny i Dalmau pozbawiły gości złudzeń. Najdziwniejsza byłą czwarta kwarta, a szczególnie jej ostatnie trzy minuty. Z boiska zeszli doskonały na Czarnych Dalmau (kontuzja) i Atkis (piąte przewinienie). Prokom grał tylko wysokimi zawodnikami. Jego gracze bez kozłowania podawali sobie piłkę, a w niecodziennej sytuacji bardziej pogubili się goście. Mimo agresywnej obrony na całym boisku zamiast zdobywać punkty łatwo je tracili. Dobre wrażenie jakie zrobili w drugiej i trzeciej kwarcie, zespołu agresywnego i skutecznego, w tych chwilach prysło. Goście mieli aż 18 strat. Tak nie można wygrać meczu. Nawet przypadkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza