Balcerak sześć razy dziennie dowozi mieszkańców Rozłazina, Nawcza i Kętrzyna do Lęborka. Z połączeń korzystają osoby dojeżdżające do pracy oraz uczniowie. Tak jest od 15 lat, od kiedy Państwowe Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej z powodu nierentowności wycofało swoje pojazdy z tej trasy. Niespodziewanie jednak od połowy listopada uruchomiło połączenia. Autobusy kursują, ale tylko w tych godzinach, gdy jest najwięcej pasażerów.
- To nieuczciwe - mówi Jan Balcerak, przewoźnik z Rozłazina. - Jeżeli ja zostanę zmuszony do zawieszenia działalności, to ludzie pozostaną bez autobusów po południu i w święta. Wszystkie kursują tylko w dni nauki szkolnej. Nie ma też żadnego połączenia po godzinie 16. PPKS powinien pomyśleć o pasażerach, a nie tylko o tym, żeby wygryźć mnie z rynku. Już teraz oferują bilety z 20 procentową obniżką. Tak będzie pewnie do momentu, w którym ja przestanę jeździć. A co wtedy zrobią mieszkańcy?
Ilona Słaby, rzecznik prasowy PPKS w Słupsku tłumaczy, że kursy do Nawcza uruchomili na prośbę mieszkańców. - Byli zainteresowani wznowieniem linii - twierdzi. - Na obsługę tych tras dostaliśmy zezwolenie z Urzędu Marszałkowskiego, natomiast zgodę na korzystanie z przystanków ustalono z właścicielami - zarządcami dróg. Autobusy kursują od środy i będziemy monitorowali ich rentowność.
PPKS zapowiada, że jak przewozy okażą się nieopłacalne to zlikwidują przejazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?