MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przepłacamy

Marcin Pawlak
Teresa Fijałkowska, właścicielka biura podróży Anter, dzwoni kilkadziesiąt razy dziennie, również do innych stref telekomunikacyjnych. Jej rachunki - wystawiane przez TP SA - wynoszą około 600 zł miesięcznie. Dlatego w rozmowach międzymiastowych korzysta z innego operatora.
Teresa Fijałkowska, właścicielka biura podróży Anter, dzwoni kilkadziesiąt razy dziennie, również do innych stref telekomunikacyjnych. Jej rachunki - wystawiane przez TP SA - wynoszą około 600 zł miesięcznie. Dlatego w rozmowach międzymiastowych korzysta z innego operatora. Fot. Radosław Koleśnik
Choć od wprowadzenia reformy administracyjnej minęły cztery lata, bez zmian pozostały telefoniczne strefy numeracyjne. I niestety tak już zostanie.

Dzwoniąc do niektórych miejscowości w naszym województwie nadal płacimy jak za rozmowy międzymiastowe. W województwie zachodniopomorskim takich stref jest aż pięć (byłe koszalińskie, szczecińskie, powiat sławieński, myśliborski i wałecki). O jedną mniej mają mieszkańcy województwa pomorskiego. Mieszkaniec Koszalina dzwoniąc do położonego 40 km dalej Kołobrzegu płaci według taryfy lokalnej, ale łącząc się z oddalonym o tyle samo kilometrów Sławnem licznik bije według taryfy międzymiastowej. W podobnej sytuacji jest osoba z Lęborka dzwoniąca do Słupska i Wejcherowa. Co na to Telekomunikacja Polska?

To nie nasza sprawa

- To nie leży w naszej gestii - odpowiada Piotr Kostrzewski, rzecznik prasowy Telekomunikacji Polskiej. - Strefami telekomunikacyjnymi zajmuje się Ministerstwo Infrastruktury. Rzecznik dodaje jednocześnie, że takie zmiany pociągnęłyby za sobą bardzo duże koszty. Jakie? Tego powiedzieć nie chce.
Na osłodę swoim klientom Telekomunikacja wprowadziła jedynie opłaty lokalne, w tych powiatach, w których po reformie administracyjnej znalazły się co najmniej dwie strefy telekomunikacyjne. Tak jest w powiecie sławieńskim, gdzie mieszkańcy Sławna i Darłowa rozmawiają według taryfy lokalnej, choć wybierają różne numery kierunkowe.

Nic się nie zmieni

Idąc za radą rzecznika TP SA skontaktowaliśmy się z Ministerstwem Infrastruktury, gdzie pozbawiono nas wszelkich nadziei na to, że coś może się zmienić. - Takich zmian nie przewidujemy - mówi Jadwiga Porowska z Departamentu Techniki Telekomunikacji. - To za dużo kosztuje. Poza tym trzeba też pamiętać, że po zniesieniu stref niektóre numery będą się powtarzać i również je należałoby zmienić, co znacznie może utrudniać życie - uprzedza Porowska.
Skoro nie można dzwonić w ramach jednego województwa według jednej, lokalnej taryfy, trzeba szukać innych rozwiązań. Naprzeciw wychodzą nam inni operatorzy telekomunikacyjni. W całej Polsce możemy korzystać między innymi z usług NOM i Tele2. Połączenia międzymiastowe u tych operatorów są średnio o kilkanaście procent tańsze. Musimy tylko podpisać umowę, którą otrzymamy pocztą.

Tyle zapłacimy za 10 min. rozmowy w godzinach szczytu

Koszalin - Kołobrzeg Koszalin - Sławno
TP S.A. 1,40 zł 4,90 zł
NOM - 4,10 zł
TELE2 - 3,50 zł

(Tele2 i NOM nie obsługują połączeń lokalnych)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza