Straż miejska Słupsk

- Strażnicy nas karzą finansowo, a sami dostają tylko pouczenia - twierdzi nasz czytelnik.

- Okolice ekranów dźwiękochłonnych na ringu zamieniły się w wychodek dla psów - twierdzi nasz czytelnik.

- Na ulicy Zamenhofa kierowcy parkują nawet na chodnikach. Miejsca dla pieszych jest tak mało, że przejść się nie da - mówi czytelniczka.

Fotoradarów w Redzikowie, Siemianicach i Głobinie nie pokrywa czarna folia. - Bo nie musi - twierdzi tamtejsza straż gminna. Kierowcy zwalniają.

Na stronie ratusza ukazał się apel o niedokarmianie dziko żyjących w Słupsku ptaków. Z przypomnieniem o uprawnieniach straży miejskiej.

- W ostatniej chwili zobaczyłam kobietę biegnącą przez jez dnię. Było ciemno, ona miała czarny płaszcz - mówi nasza czytelniczka

Straż miejska prosi o informacje o miejscach, gdzie przebywają osoby bezdomne. Funkcjonariusze pojadą tam, by im pomóc.

- Źle zaparkowałem przed Kauflandem i dostałem mandat od straży miejskiej. A to przecież nie teren miasta - mówi kierowca.

- Deptak w wielu miejscach przypomina parking - twierdzi pan Jarosław z ul. Wojska Polskiego. Straż miejska jest tam regularnie.

- Kierowcy ignorują znaki zakazu zatrzymywania się i parkują na chodniku przy ulicy Henryka Pobożnego - twierdzi nasza czytelniczka.

- Omijając samochody, można spowodować kolizję - mówi nasz Czytelnik.

Czytelnicy regularnie informują nas o kierowcach, którzy łamią przepisy, parkując na trawnikach. Podobne skargi trafiają do strażników miejskich.

Słupska straż miejska przesiadła się na dwa nowe rowery i od września uruchomiła pierwsze patrole. Jednoślady kosztowały 3 tys. zł.

Słupszczanin Grzegorz Kunda rozsyła do wielu słupszczan sms-y, w których zaprasza na spotkanie dotyczące utworzenia Ruchu Społecznego zmierzającego do...

- Kierowcy ignorują znaki zakazu ruchu i parkują swoje samochody bardzo blisko kamienicy. Straż miejska tylko częściowo może nam pomóc - mówi czytelniczka.

Nawet 500 zł i trzy punkty karne może wynieść kara za nieprawidłowe parkowanie w okolicach polikliniki przy ul. Lelewela.

- Ktoś chciał się pozbyć starych gratów, ale nie pofatygował się do śmietnika, tylko wyrzucił je w odludne miejsce - mówi pani Karolina ze Słupska.

Oko kamery zauważy, komputer zarejestruje, a strażnik złapie na gorącym uczynku. Straż miejska podpatruje śmiecących.

- Zróbcie coś z mewami. One nas atakują. Boimy się ich - to jedne z najczęstszych w ostatnich tygodniach zgłoszeń do słupskiej straży miejskiej.

- Z tego powodu, że Czarni są ze Słupska, nie trzeba od razu dewastować miejskiej infrastruktury - pisze w e-mailu do redakcji nasz czytelnik.

- Pełne kosze na śmieci i odpadki walające się wokół nich - tak teren wokół Stawku Łabędziego opisuje pan Przemysław, nasz czytelnik.

Władze Słupska zaprezentowały plan na funkcjonowanie straży miejskiej. Będą mandaty, elektryczne rowery i zielona edukacja.