Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Draka w chińskim markecie - start przesunięty na czwartek

Zbigniew Marecki [email protected]
Wejście do Chińskiego Centrum Handlowego.
Wejście do Chińskiego Centrum Handlowego. Fot. Sławomir Żabicki
Przedsiębiorcy z Azji, chcący robić interesy w Słupsku, mają problemy ze Strażą Graniczną i Państwową Inspekcją Pracy.

W ubiegłym tygodniu chińscy przedsiębiorcy, którzy wynajęli tysiąc metrów kwadratowych na swój market na piętrze dawnego Rolniczego Domu Towarowego przy ul. Kopernika w Słupsku, zapowiadali, że pierwszych gości przyjmą w poniedziałek - 10 grudnia.

Wczoraj ewentualni klienci mogli tylko przyglądać się przez szybę już ułożonym na półkach towarom. W sklepie nie było ani obsługi, ani właścicieli marketu. Jedynie kartka na drzwiach informowała, że otwarcie sklepu będzie w czwartek.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - po ubiegłotygodniowym buncie pracownic - Chińczycy mają problemy ze skompletowaniem załogi. Jednak to nie ich jedyne problemy, bo po naszych publikacjach na temat marketu w miniony czwartek zainteresowała się nimi wspólna kontrola Straży Granicznej i Państwowej Inspekcji Pracy.

Okazało się, że dwaj Chińczycy- bracia, którzy zostali zatrzymani, nie mieli przy sobie paszportu i wizy, a jedynie ich kopie. Dlatego na kilka godzin trafili do aresztu - dopóki nie dostarczono ich oryginalnych dokumentów. Przy okazji wyszło na jaw, że swoją firmę mają zarejestrowaną w Łodzi i tylko tam powinni prowadzić działalność.
Teraz podobno starają się o przedłużenie pobytu i pozwolenia na pracę w Polsce, aktualne kończy się 31 grudnia. - Jeśli nie uzyskają tych pozwoleń, będą musieli opuścić Polskę - poinformował nas komandor Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.

Z kolei Państwowa Inspekcja Pracy czeka na dostarczenie przez chińskich przedsiębiorców dokumentów potwierdzających wydanie przez służby techniczne i sanitarne pozwoleń na działalność w markecie.

- Jeśli ich nie otrzymamy, otwarcie sklepu nie będzie możliwe - mówi Ryszard Osowski, kierownik słupskiego oddziału PIP. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z chińskimi biznesmenami. Telefonu nie odbierał także ich tłumacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza