Remont planowany jest już od kilku lat. Zarząd Dróg Powiatowych w Bytowie wyciął już nawet część przydrożnych drzew. Kolejnych, prawie 80 sztuk ma zniknąć w przyszłym roku.
- Droga jest niebezpieczna - mówi Henryk Pontus ze Słosinka. - Najgorzej jest zimą, gdy dziury w jezdni pełne są błota pośniegowego. Wtedy auta wpadają w nie i tracą miski olejowe, resory, amortyzatory i inne części. Trudno się też wyminąć z tirami, których sporo tu jeździ do przechlewskiego Poldanoru i tartaku w Bielsku. O tragedię nie trudno.
Kilka dni temu na trasie tej zginął 22-letni mężczyzna. Nagle na prostym odcinku drogi zjechał na pobocze i uderzył prosto w drzewo. Najprawdopodobniej wcześniej wpadł w jakąś dziurę.
- Ta droga to makabra - denerwuje się sołtys Słosinka Piotr Binczyk. - Dobrze, że zimy jeszcze nie ma, bo jak asfalt skuje lód, to będzie tragicznie. Będziemy jeździć 20 kilometrów na godzinę. Już dawno władze powiatowe obiecały nam remont, a tu nic, tylko czekamy.
Zarząd Dróg Powiatowych koszt modernizacji drogi szacował na osiem milionów złotych, a w projekcie budżetu powiatu na ten cel zarezerwowano tylko 50 tysięcy złotych. Dokumentacja przebudowy jest już gotowa.
- Bez pieniędzy z zewnątrz nic nie zrobimy - zapowiada Konrad Główczewski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Bytowie. - Chcemy napisać wniosek o dotacje unijne. Inaczej budżet powiatu tego nie wytrzyma. Wiadomo, że pieniędzy z unii nie dostaniemy od razu, bo procedury ciągną się miesiącami. Najprawdopodobniej więc remont drogi ruszy dopiero w 2008 roku.
W miejsca zniszczone wrzucono 150 ton sfrezowanej masy asfaltowej. - To wszystko doraźne działania, bo jeżdżą ciężarówki, który robią kolejne dziury - ocenia Główczewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?