Kilka dni temu rodzina i przyjaciele apelowali o krew dla 17-letniego Adama. Chłopak walczy ze złośliwym nowotworem, a po chemioterapii potrzebuje m.in. krwi. Na ten apel odpowiedziało sporo osób, również słuchacze słupskiej Szkoły Policji.
Od 107 funkcjonariuszy łącznie zebrano 41,15 litra krwi. Co ważne, w tej ilości ponad 26 litrów, to krew, która może uratować życie 17-letniego Adama Bartosiaka, który walczy z białaczką.
- Krew zebrana przy wsparciu tak wielu osób krąży teraz w jego żyłach. Pozwala mu na walkę. Jednak to dopiero początek drogi. Trudnej, ciężkiej drogi dla Adama, dla jego rodziny, dla ukochanej Martyny - informują Muszkieterowie Szpiku, którzy pomagają chorym na białaczkę. - Stan Adama nadal jest bardzo zły. Podłączony jest do utrzymującej go przy życiu aparatury. Nie może mówić. Jednak jego siłę widać nie tylko w oczach. Przy ostatniej wizycie Martyny w szpitalu chwycił jej dłoń na tyle, ile mógł najmocniej i położył sobie na sercu. Na silnym, zdrowym, kochającym sercu. Póki ono bije, póki jest oddech, Adam się nie podda.
Słupszczanin Remigiusz Śnieguła, koordynator akcji Muszkieterowie Szpiku, zaznacza jednak, że walka z tak złośliwym nowotworem jest nie tylko wyczerpująca i długa, ale również kosztowna.
- Jest zapotrzebowanie na środki, którymi nie dysponuje oddział: wykupienie lekarstw, środków pielęgnacji, multidrinki, witaminy spersonalizowane pod chorobę. Nie pozwólmy, by diagnoza okazała się wyrokiem - pisze na profilu Muszkieterów.
ZOBACZ TAKŻE: Fundacja Nadzieja ze Słupska zachęca do przeznaczenia 1 %
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
