Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10-latek wezwał policję, bo nie wiedział co dzieje się z jego ojcem

Andrzej Gurba
W poniedziałek w nocy 10-letni chłopiec wezwał policję, bo nie wiedział, co dzieje się z jego ojcem przebywającym w altanie na terenie ogródków działkowych w Bytowie.
W poniedziałek w nocy 10-letni chłopiec wezwał policję, bo nie wiedział, co dzieje się z jego ojcem przebywającym w altanie na terenie ogródków działkowych w Bytowie. Archiwum
W poniedziałek w nocy 10-letni chłopiec wezwał policję, bo nie wiedział, co dzieje się z jego ojcem przebywającym w altanie na terenie ogródków działkowych w Bytowie.

Dwadzieścia minut po północy dyżurny bytowskiej komendy otrzymał zgłoszenie od 10-letniego chłopca, który powiedział, że nie może wejść do altany należącej do jego ojca, znajdującej się na terenie bytowskich ogródków działkowych.

- Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol policji. Okazało się, że 10-latek nocował wraz z ojcem w altance ogrodowej. W pewnym momencie, gdy chłopiec wyszedł na zewnątrz, drzwi wejściowe od altanki zatrzasnęły się. Chłopiec pukał, lecz jego ojciec nie reagował. Wtedy 10-latek powiadomił policję. Okazało się, że w czasie pobytu chłopca na zewnątrz, jego ojciec zasłabł - spadł mu poziom cukru.

Policjanci otworzyli drzwi, wezwali karetkę pogotowia, które udzieliło pomocy mężczyźnie. Na szczęście odzyskał przytomność - mówi Jarosław Juchniewicz z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza