Życie dało mi już w kość. Nazywali mnie zwykłym Burkiem. Nie wiedziałem do kogo należę, nie miałem żadnej osoby, której mógłbym ufać i kochać. Nie miałem nigdy pełnego brzuszka ani poczucia bezpieczeństwa. Chwila nieuwagi odmeniła moje całe życie. W jednym momencie usłyszałem tylko wielki huk i na moim małym ciele poczułem przeraźliwy ból.
Nie wiedziałem co się dzieje. Ludzie zaczęli się mną interesować i gdzieś dzwonili. Po pewnym czasie przyjechał duży samochód i zabrał mnie ze sobą. Nie wiedziałem dokąd. Bardzo się bałem... Zostałem zawieziony do szpitala dla piesków i tam przeszedłem operację. Teraz czuję się już dobrze. Ale powiem wam w sekrecie, że moje małe marzenie nadal się nie spełniło. Obiecuje Ci; będę grzeczny, bardzo się zdziwisz, że taki jak ja nierasowy mały piesek potrafi tak mocno kochać i spełnić Twoje wymagania. Będziemy razem biegać po po lesie, wspólnie przeżywać dobre i złe chwile. Ale najważniejsze, że razem. Proszę daj mi szansę. To tak niewiele wyciągnąć pomocną dłoń dla przyjaciela w potrzebie.
Proszę bardzo ......proszę... Telefon 601 348 677
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?