Donosy to forma przekazywania informacji znana od zarania ludzkości. W poprzednim ustroju były bardzo rozpowszechnione. Osoby, które zdecydowały się na współpracę z SB, uczyniły sobie z ich pisania nawet dochodowe zajęcie. Mimo że ustrój się zmienił, donosy nie wyginęły. Przeciwnie, mają się całkiem dobrze. Trafiają wszędzie, nawet do partii politycznych i posłów.
- Zdarzają się. Czasem to są informacje od osób, które chcą pozostać anonimowe. Otrzymuję także listy i maile - opowiada Zbigniew Konwiński, słupski poseł PO. - Na przykład niedawno otrzymałem maila w sprawie pobicia braci Paul w czasie przedwyborczej wizyty Bronisława Komorowskiego w Słupsku. Ponieważ wiedziałem, że tą sprawą zajmuje się prokuratura, wydrukowałem tego maila i jej przekazałem. Najczęściej jednak nie wiadomo, co z donosami zrobić.
Zdarzają się i takie sytuacje, że zdeterminowani ludzie piszą donosy do księży. - W ten sposób dowiedziałem się, że w mojej parafii dorosłe dzieci dręczą swoich bardzo chorych rodziców. Tą informacją podzieliłem się z paniami z Caritasu i wspólnie udało się nam zorganizować skuteczną pomoc dla tych ludzi - relacjonuje wikary jednej ze słupskich parafii, ale nie chce ujawniać swojego nazwiska, bo uważa, że osobie duchownej nie wypada mówić o donosach.
Trochę inaczej sytuacja wygląda, gdy donosy wpływają do instytucji państwowych. Otrzymuje je na przykład Urząd Skarbowy w Słupsku. Najczęściej w formie tradycyjnych listów, które w większości są anonimowe. - Otrzymujemy także donosy w formie maili, ale to jeszcze rzadkie przypadki
- mówi Anna Strzelecka, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Słupsku.
Tematyka donosów, które trafiają do słupskiego fiskusa, jest bardzo zróżnicowana. Najczęściej jednak dotyczą wynajmu lokali, nierzetelnego wykonania usług, odmowy wystawienia faktury lub wydania paragonu, odmowy wystawienia informacji PIT-11 o wypłaconym wynagrodzeniu, odmowy zapłaty za wykonaną usługę czy zatrudniania na czarno i braku zapłaty wynagrodzenia.
Rzadziej, ale informatorzy piszą także o nabywaniu znacznego majątku przy braku źródeł przychodu albo o prowadzeniu niezgłoszonej działalności gospodarczej, w tym sprzedaży na Allegro. Zwykle autorami donosów są sąsiedzi, zwolnieni pracownicy, niezadowoleni klienci, ale także członkowie najbliższej rodziny osoby.
- Wszystkie informacje, które do nas wpływają , niezależnie od tego, czy są podpisane czy też nie, są szczegółowo i wnikliwie analizowane. W zależności od rodzaju informacji i jej wiarygodności przeprowadzane są czynności sprawdzające, kontrole oraz postępowania podatkowe. Zwykle jednak informacje z donosów się potwierdzają - mówi naczelnik Strzelecka.
Informacje o wyniku przeprowadzonego postępowania nie są przekazywane zgłaszającemu. Naczelnik Strzelecka nie jest w stanie stwierdzić, o ile w ciągu roku zwiększą się wpływy podatkowe dzięki kontrolom spowodowanym przez donosy. - To zwykle są postępowania długotrwałe, więc ich efekty trudno powiązać z jednym rokiem naszej działalności - wyjaśnia naczelnik.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?