- O tym, że na jednym ze słupów linii energetycznej na ul. Podgórnej znajduje się kot poinformowali nas świadkowie, którzy go zauważyli - mówi Grzegorz Ferlin, rzecznik słupskiej straży pożarnej.
Gdy zakład energetyczny odłączył zasilanie, strażacy weszli na słup przy wykorzystaniu drabiny i sprzętu alpinistycznego. Uratowanego kota puścili wolno, bo nie wiadomo czy i w ogóle zwierzę ma właściciela.
Koszt akcji strażacy wyceniają na 1200 zł. Ale to nie wszystko, bo do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty zakładu energetycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?