Do próby gwałtu, którą funkcjonariusze nazywają "nakłanianiem do innej czynności seksualnej" doszło we wtorek 6 marca około godziny 15 przy rzece w pobliżu dworca PKP w Ustce.
Na przechodzącą tamtędy kobietę rzucił się nastolatek, który obezwładnił ją i usiłował zgwałcić. Kobiecie udało się uwolnić, zareagowali także wędkarze, którzy spłoszyli napastnika. Funkcjonariusze policji, którzy pojawili się na miejscu tuż po zgłoszeniu otrzymali rysopis napastnika, wskazano im także kierunek, w którym uciekł chłopak.
- Postawiliśmy na nogi kilkunastu funkcjonariuszy. Ustaliliśmy, że napastnik schronił się na jednym z osiedli w Ustce. Otoczyliśmy to miejsce. Dzięki pracy naszych funkcjonariuszy kryminalnych udało nam się ustalić, że nastolatek wymyślił jakąś historyjkę i ukrywał się w mieszkaniu starszego mężczyzny. Był ogromnie zaskoczony, gdy zatrzymaliśmy go w tym miejscu - relacjonuje Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskich policjantów.
Na wniosek Sądu Rodzinnego nastolatek z Ustki trafił schroniska dla osób nieletnich, gdzie będzie przebywał przez trzy miesiące. O dalszym jego losie także zadecyduje Sąd Rodzinny.
Gdyby był osobą dorosłą za napaść groziłoby mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?