Zerwane zejścia na plażę, zjazdy do całkowitej wymiany, obsunięcia klifu morskiego, w stu procentach zniszczone umocnienia wydm - to tylko niektóre ze strat, których przyczyną był ostatni sztorm.
Urząd Morski w Słupsku wstępnie oszacował straty na 20 mln złotych! Mieszkańcy Rowów boją się, że miejscowość zostanie zalana.
W Rowach morze zabrało plażę i część wydmy. Zerwane jest główne wejście na plażę.
- Płakać się chce. Jeszcze wczoraj chodziliśmy tymi schodami. Mieliśmy nadzieję, że morze zaoszczędzi nam to zejście przynajmniej. Ukończony był już niemal cały zjazd dla niepełnosprawnych. Tymczasem zerwało wszystko. Cały polbruk nawet poszedł - załamuje ręce Jadwiga Fudala, sołtys Rowów.
Mieszkańcy boją się, że przy następnym sztormie zaleje miejscowość.
- Zostało nam półtora metra wydmy chroniącej Rowy przed morzem. Po każdym sztormie jest jej coraz mniej. Ale Urząd Morski nic sobie z tego nie robi. Tylko dyrektorzy się tam zmieniają. Od lat alarmuję, że czuję się tu zagrożona, a oni mi mówią, ze mam się bać dopiero wtedy, jak będę miała wodę pod oknami - mówi Fudala.
Straty są ogromne.
- Policzymy je dokładnie po weekendzie, ale wstępnie szacujemy je na 20 mln złotych na całym odcinku od Dźwirzyna po Łebę - mówi Adam Meller - Kubica, główny inspektor Inspektoratu Ochrony Wybrzeża w Urzędzie Morskim w Słupsku.
- W stu procentach zniszczona została refulacja w Jarosławcu i w Ustce oraz umocnienia biotechniczne, czyli tzw. płotki wydmotwórcze, nasadzenia wzdłuż wybrzeża. Ogromne są też straty w wale wydmowym - od jednego do nawet czterech metrów w głąb lądu. 80 procent zjazdów wymaga naprawy, niektóre całkowitej wymiany - mówi Meller - Kubica.
Urząd Morski nie pokryje jednak kosztów naprawy zejść na plażę. W to zainwestować będą musiały gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?