Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

22-latek z Borzytuchomia nie mógł przejść operacji oka. Uraz jest zbyt poważny

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Płynie pomoc dla rodziny z Borzytuchomia.
Płynie pomoc dla rodziny z Borzytuchomia. Sylwia Lis
Młody mężczyzna z gminy Borzytuchom, który stracił wzrok po wypadku nie mógł w piątek przejść laserowej operacji w klinice w Gdańsku. Uraz oka jest na tyle poważny, że konieczne są długotrwałe, specjalistyczne zabiegi. Potrzebne będą pieniądze. Rodzina bardzo dziękuję za okazaną pomoc.

Na naszych łamach informowaliśmy o trudnej sytuacji, w której znalazła się rodzina z gminy Borzytuchom. Dokładnie w święto Trzech Króli mężczyzna wymieniał koło w samochodzie. Pękł klucz i uderzył go w oko. Młody mężczyzna przeszedł operację, ale stracił wzrok w prawym oku. Rodzina z dnia na dzień została pozbawiona środków do życia. Jakby tego było mało, kobieta jest w zagrożonej ciąży. Jeszcze kilka dni temu nie mieli nawet co jeść. W domu jest też trzylatek. Nie wykupili nawet recept.

Operację odwołano, uraz zbyt poważny

Młody mężczyzna, aby odzyskać wzrok, miał poddać się zabiegowi w klinice w Gdańsku. Niestety, nie miał pieniędzy na zabieg, ani na dojazd do kliniki do Gdańska.

Pomoc zaoferował przedsiębiorca z gminy Borzytuchom, który w miniony piątek pojechał z 22-latkiem do kliniki. Okazało się, że operacja laserowa, która miała kosztować około dwóch tysięcy złotych (z dojazdami, wizytami kontrolnymi) nie może się odbyć.
- W klinice zrobiono mi obszerne badania, po których lekarz stwierdził, że operacja laserem jest niemożliwa – mówi 22-latek. - Uraz oka jest na tyle poważny, że czeka mnie specjalistyczna operacja. I na dowód pokazuje dokumenty medyczne…

Chodzi między innymi o zabieg witrektomii. Jest on przeprowadzany w tylnej części oka i polega na usunięciu patologicznych zmian oraz naprawy struktur siatkówki. Siatkówka jest tym elementem oka, który odbiera bodźce wzrokowe. Niekiedy negatywne zmiany chorobowe w obrębie siatkówki skutkują nawet utratą wzroku. Tak jest w przypadku mieszkańca gminy Borzytuchom, bo mężczyzna w tej chwili nie widzi na prawe oko. Witrektomia jest więc dla pacjenta jedyną szansą odzyskanie wzroku. Ale to nie wszystko, bo konieczna jest też operacja zaćmy, a następnie założenie protezy tęczówki.

Potrzebna będzie większa suma

- Mam nadzieję, że część zabiegów zrefunduje NFZ – mówi mężczyzna. – Ale nie wszystkie, potrzebne będą pieniądze. Myślę, że około 10 tysięcy złotych. Dlatego też spróbujemy utworzyć specjalne konto, gdzie będzie można wpłacać pieniądze. Tam też będzie można zapoznać się z dokumentacją medyczną.

Wielka pomoc rzeczowa

Po naszych publikacjach ruszyła pomoc dla potrzebującej rodziny. Głównie rzeczowa. W sobotę rodzinę odwiedziła m.in. pani Marzena, która wraz ze znajomymi zebrała sporo jedzenia, zabawek dla 3-letniego syna pary. Zajmuje się też zbiórką pieniędzy na leczenie.

Okoliczni mieszkańcy przywieźli też drewno na opał, dziś kolejny mieszkaniec gminy ma dostarczyć węgiel. Tak więc rodzina będzie miała czym ogrzewać dom przez najbliższe miesiące. Przywieziono też dużo jedzenia, rodzina prosi, by już nie dowozić żywności, bo nie są w stanie jej spożytkować. – To, co dostaliśmy spokojnie starczy nam na dłuższy czas, a nie chcemy marnować tego, co ludzie z dobrego serca nam dali – mówią młodzi ludzie. – Dostaliśmy też wyprawkę dla dziecka. Za całą pomoc serdecznie dziękujemy, nie spodziewaliśmy się takiego odzewu.

Rodziną zainteresował się również Gminy Ośrodek Pomocy Społecznej w Borzytuchomiu. Pracownicy socjalni wykupili recepty, a także przekazali pieniądze na opłacenie bieżących rachunków.
Kontakt do rodziny: 570 061 026.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza