Rajd, w którym wzięło udział 39 załóg z Polski i zagranicy, zakończył się kilka dni temu. - Nie wiedzieliśmy, że z budżetu gminy na rajd wydanych zostało aż 38 tysięcy złotych. To dużo, bo atrakcji dla mieszkańców związanych z rajdem nie było, nie licząc dwugodzinnego startu honorowego w mieście. A to za mało - mówią radni. Dodają, że niewielu mieszkańców śledziło zmagania aut na trasie, bo trudno było je znaleźć w lasach czy na podmokłych terenach.
- Mieszkańcy skarżyli się, że było mało informacji o rajdzie. Miałem też sygnały od ekologów, że kierowcy czynią sporo szkód w lasach - mówi miastecki radny Wiesław Kosno.
Radni podkreślają, że w ubiegłym roku w ramach rajdu był zorganizowany kilkugodzinny prolog niedaleko strzelnicy myśliwskiej oraz festyn rodzinny z wieloma atrakcjami, na który przybyło bardzo wielu mieszkańców (w 2011 roku gmina wydała na rajd około 37 tysięcy złotych).
- W tym roku ich nie było, a z gminy poszły tak duże pieniądze - oznajmiają. Mówią jeszcze, że za pieniądze wydane na rajd można byłoby zorganizować dla dzieci i młodzieży Dzień Dziecka z prawdziwego zdarzenia. - A 1 czerwca nie będzie żadnej gminnej imprezy - stwierdzają z żalem.
Jolanta Chmielewska, przewodnicząca komisji rewizyjnej miasteckiej rady, zapyta oficjalnie burmistrza na sesji o te wydatki. - To naprawdę dużo pieniędzy w zamian za to, co dostaliśmy - oznajmia radna.
Roman Ramion, burmistrz Miastka, broni pieniędzy wydanych na Magam.- To doskonała promocja gminy. Można oczywiście dyskutować o wielkości gminnego wsparcia. Wydaliśmy takie, a nie inne pieniądze, bo zobowiązaliśmy się do tego jeszcze w ubiegłym roku. Niedługo rozpoczną się rozmowy dotyczące kolejnego rajdu. Sprawa jest otwarta - oznajmia Ramion. Burmistrz nie przyznaje wprost, że był zaskoczony brakiem prologu i festynu, ale mówi, że kiedy w ubiegłym roku składał deklaracje pomocy finansowej, nie było mowy o zminach.
O nich miał dowiedzieć się na początku tego roku. Wojciech Gołębiowski, organizator rajdu Magam Trophy, docenia wsparcie finansowe gminy Miastko. - Jest ono istotne, zważywszy, że cały budżet tegorocznej imprezy to około 200 tysięcy złotych. Wpisowe od każdej załogi to 3 tysiące złotych.
Od lat dokładam do rajdu. W ubiegłym roku na sam prolog i festyn wydaliśmy 110 tysięcy złotych - zdradza Gołębiowski. Dodaje, że urząd obiecywał mu większe wsparcie, niż ostatecznie dostał. Gołębiowski uważa, że gmina w zamian za wsparcie finansowe rajdu otrzymuje bardzo dobrą promocję.
- Rajd Magam Trophy w gminie Miastko to jest już marka - ocenia. Czy jeśli gmina Miastko zrezygnuje z finansowego wsparcia, to Gołębiowski poszuka innych gmin? - W gminie Miastko są doskonałe tereny na potrzeby rajdu. Chciałbym tu zostać - oznajmia Gołębiowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?