Program został tak skonstruowany, że Sinfonia Baltica pod batutą Bohdana Jarmołowicza mogła wykazać się mistrzostwem w różnych stylach.
Najpierw towarzyszyła pianistce Monice Sikorskiej-Wojtasze we współczesnym, niesamowitym, krótkim, ale bardzo intensywnym, pulsującym transowym rytmem koncercie Henryka Mikołaja Góreckiego.
Potem zabrzmiał klasyczny koncert Es-dur na dwa fortepiany (do grona wykonawców dołączył Hubert Salwarowski). To dzieło wymaga wielkiej maesteii i precyzji od muzyków, za to jest łatwe dla ucha słuchaczy. Festiwalowe wykonanie było na wysokim poziomie.
Na końcu orkiestra zabrzmiała jazzowo, towarzysząc Filipowi Wojciechowskiemu (fortepian), Pawłowi Pańcie (kontrabas), Cezaremu Konradowi (perkusja) i Henrykowi Miśkiewiczowi (saksofon).
Ich wykonanie utworów Krzysztofa Komedy było tak ożywcze, pełne fajerwerków i swobodne, że publiczność długo nie chciała wypuścić muzyków ze sceny, a potem wychodziła z filharmonii roześmiana i rozdyskutowana.
W czwartek w filharmonii utwory Mozarta, Barbera, Albeniza i Ravela zagra Mateusz Borowiak.
Jutro natomiast koncerty Ravela w sali słupskiej filharmonii zagrają Hubert Rutkowski i Paweł Kowalski, który w ostatnim momencie zgodził się zastąpić niedysponowanego Janusza Olejniczaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?