Sygnał o pożarze lęborscy strażacy otrzymali we wtorek 5 czerwca kilkanaście minut przed północą. Jak podkreślali nam mieszkańcy z którym rozmawialiśmy następnego dnia ogień wybuchł w jednym z mieszkań (w środku nie było lokatora) zlokalizowanych na parterze i bardzo szybko cały budynek został wypełniony dymem.
- Przez kratkę wentylacyjną usłyszałem dziwne dźwięki w mieszkaniu u sąsiada. To były jakieś trzaski, a teraz już wiem, że właśnie w ten sposób płonęły jego meble. Później usłyszałem jak jakiś młody człowiek puka w szybę i krzyczy "Uciekajcie, z drugiej strony budynku już całkowicie się palicie". Wyprowadziłem więc rodzinę na zewnątrz a potem pobiegłem na piętro, żeby wynieść z budynku szóstkę dzieci mojej sąsiadki. Już wtedy cały budynek był zadymiony - relacjonował nam pan Paweł, który przez ścianę sąsiaduje ze spalonym mieszkaniem.
Z ogniem w budynku walczyło w sumie 5 jednostek straży pożarnej, strażacy zajęli się także ewakuacją wszystkich mieszkańców.
- W sumie ewakuowano 16 osób, w tym dwie osoby przez drabinę - informuje kpt Bogdan Madej, rzecznik prasowy lęborskich strażaków.
Akcja trwała do 5 rano. Mieszkańcy twierdzą, że przyczyną pożaru mogło być celowe podpalenie, strażakom i policjantom nie udało się jednak ustalić ostatecznej przyczyny pojawienia się ognia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?