Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

5 milionów złotych dla Ustki za odejście Jana Olecha. Burmistrz uległ presji (szczegóły)

Bogumiła Rzeczkowska
Jerzy Malek.
Jerzy Malek. Archiwum
W piątek burmistrz Jan Olech oświadczył, że nie będzie startował w wyborach. Tym samym ocalił w budżecie 5 milionów złotych. Ale i uległ ultimatum biznesmena Jerzego Malka.

Dokładnie w piątek o godzinie 14 na konferencji prasowej burmistrz Ustki Jan Olech zaczął się żegnać ze swoim stanowiskiem. - Wobec zbliżającego się upływu mojej drugiej kadencji na stanowisku burmistrza i oczekiwaniu mieszkańców, jak też organizujących się komitetów wyborczych, deklaracji z mojej strony oświadczam, że nie będę kandydował w najbliższych wyborach samorządowych na stanowisko burmistrza ani do innych organów samorządowych w mieście - oznajmił.

Zaznaczył, że jego deklaracja wiąże się z oświadczeniem spółki MK Technology Jerzego Malka, która umorzy miastu pięć z 11 milionów złotych należności, które wygrała w procesie z miastem, jeśli Jan Olech nie wystartuje w wyborach.

Kliknij, aby przeczytać komentarz redaktora naczelnego "Głosu" na temat ustąpienia burmistrza Ustki

- Odpowiedź jest oczywista: tak. Ale nie jest to jedyna przesłanka podjęcia przeze mnie takiej decyzji - zaznaczył burmistrz. - Przed pierwszym i drugim wyborem na stanowisko burmistrza mówiłem, że jedna kadencja to za mało, żeby zostawić po sobie coś konkretnego i trwałego. Zapowiedziałem, że będę burmistrzem najwyżej dwie kadencje.

Mimo to burmistrz, odpowiadając na pytania dziennikarzy, przyznał, że gdyby nie sytuacja z Jerzym Malkiem, to by jeszcze kandydował. Nie chciał jednak powiedzieć wprost, że umorzenie pięciu milionów złotych za jego rezygnację uważa za szantaż. Burmistrz podkreślał, że najważniejszą przyczyną jego decyzji jest to, że w rozdaniu środków unijnych 2014-2020 Ustka potrzebuje wkładu własnego, a kwota pięciu milionów jest niebagatelna.

Zobacz także: Kłótnia w usteckim ratuszu. Jerzy Malek: 5 milionów za ustąpienie burmistrza! (wideo)

- Marina, port, uzbrojenie strefy ekonomicznej, obwodnica, remont ulicy Wczasowej - wymieniał przyszłe inwestycje, na które bez własnego wkładu Ustka nie dostanie pieniędzy unijnych, ale podkreślił: - Miałem mnóstwo telefonów i wizyt mieszkańców, którzy namawiali mnie, bym nie rezygnował.

Na pytanie "Głosu“, ile razy w czasie dwóch kadencji rozmawiał z Jerzym Malkiem i czym skończyły się rozmowy, odpowiedział: - To już historia. Z panem Malkiem prywatnie mogę się dogadywać, ale nie jako burmistrz, którego obowiązuje prawo. Nie zgadzam się z jego koncepcją wyburzenia dworca i wiaduktu. Jan Olech raz jeszcze powtórzył, że w przygotowaniu przetargu na sprzedaż działki Malkowi nie widzi winy urzędników. Jednak w warunkach postawionych przez Malka nie ma zakazu kandydowania do władz powiatu.

- Od wtorku jestem na urlopie i przemyślę pewne sprawy - burmistrz nie odpowiedział na pytanie o kandydowanie w wyborach powiatowych. Dodał, że Ustkę zostawia w dobrym stanie, podziękował wszystkim za wsparcie i poprosił o zrozumienie jego decyzji.

- Mam nadzieję, że mój następca osiągnie jeszcze więcej. W ten sposób burmistrz stracił szanse na reelekcję. Miasto ocaliło pięć milionów złotych i odzyska działkę. Jak na tej transakcji wyszedł Jerzy Malek?

- Zyskałem to, że jest jakaś nadzieja na to, że żaden z tych urzędników burmistrza nie będzie miał nic wspólne go z Ustką. Myślę, że wybory wygra ktoś rozsądny. Może to będzie Graczyk (poprzednik Olecha), może Brzóska (obecny przewodniczący rady miejskiej) - zastanawia się przedsiębiorca i nie ukrywa poparcia dla tych kandydatur, zwłaszcza dla pierwszej.

- W innej sytuacji uznałbym, że pieniądze zostały zmarnowane. Wesprę Ustkę, jeśli nowy burmistrz do mnie się zwróci, a na pewno przy terenach kolejowych - za darmo rozbiorę wiadukt.

- A pan nie chciałby zostać burmistrzem? - Mógłbym poprowadzić i dwumiasto, ale nie ma obawy - żartuje biznesmen i nie ukrywa zadowolenia z takiego obrotu sprawy: - Byłem pewien, że burmistrz tak postąpi, bo to był szach-mat. Oferta nie do odrzucenia.

Milion - mało, cztery - też nie bardzo, ale pięć! To wkład własny miasta na inwestycje za 30 milionów. Na konto spółki MK Technology 6,3 mln złotych wpłynęło w piątek po konferencji burmistrza. To kwota netto, za którą w 2007 roku Jerzy Malek kupił działkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza