Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

50. FPP: Książek - moja miłość, Kortus – dzielny wojownik

Anna Czerny-Marecka
Anna Czerny-Marecka
Archiwum
Miałam nadzieję na wspaniały początek jubileuszowej przecież edycji FPP i z radością stwierdzam, że dostałam, co chciałam, kłaniając się jednocześnie autorom tego wydarzenia.

Organizatorom czyli Słupskiemu Towarzystwu Społeczno-Kulturalnemu, dyrektorowi artystycznemu Janowi Popisowi oraz, co oczywiste, artystom: profesorowi Andrzejowi Jasińskiemu, Krzysztofowi Książkowi, Jackowi Kortusowi i słupskiej orkiestrze z jej szefem Bohdanem Jarmołowiczem. A teraz do rzeczy. Co zdarzyło się w sobotę, pierwszego dnia FPP?

Pan profesor, lat 80, po ośmiogodzinnej podróży pociągiem z Katowic, zagrał poloneza i dwa mazurki Chopina. Takie piękne preludium tego wieczoru. Niesłychanie skromny jest ten człowiek, który nie tylko sam koncertował przez całe życie, ale i wychował tabuny świetnych pianistów, w tym wybitnego, temu nikt nie zaprzeczy, Krystiana Zimermana. Zanim zasiadł do fortepianu, rozbawił wszystkim anegdotką z czasów, gdy występował w szkołach z Andrzejem Zborowskim, który w sobotę jak zwykle z wielką klasą poprowadził konferansjerkę.

Rozpoczął się 50. Jubileuszowy Festiwal Pianistyki Polskiej w Słupsku (zdjęcia)

Potem na scenę wszedł, z charakterystyczną dla siebie nieśmiałością, Krzysztof Książek. Darzę tego pianistę miłością od pierwszego usłyszenia i byłam wściekła, jak potraktowano go podczas ostatniego Konkursu Chopinowskiego w Warszawie. Kiedy zaczyna się muzyka, Książek traci swoją nieśmiałość i zaczyna czarować. Barwą dźwięku, frazowaniem, opowiadaniem muzycznym pełnym cudownych historii. Zdarzyło mi się już umierać z nudów podczas II Koncertu fortepianowego f-moll Chopina, a tym razem miałam wrażenie, że słyszę ten utwór po raz pierwszy. Dla mnie było to idealne wykonanie i idealne zgranie z orkiestrą, która była jeszcze lepsza niż zwykle.

Niesłychanie trudne zadanie miał do wykonania kolejny wykonawca – Jacek Kortus. Zgodził się zastąpić Krzysztofa Jabłońskiego, który w ostatniej chwili odwołał swój przyjazd do Słupska. Nic specjalnego, zdarzają się takie historie, ale Kortus podjął się zagrać w takich okolicznościach I Koncert fortepianowy b-moll Czajkowskiego. O, kochani, czapki z głów, bo to dzieło dla słuchacza przepiękne, ale dla pianisty – poligon najeżony zasadzkami i różnymi trudnościami: monumentalne, wymagające technicznie, muzycznie, pamięciowo i kondycyjnie. I jeszcze pełno w nim takich momentów, gdy łatwo rozjechać się z orkiestrą w różne strony. Kortus dał radę. Było czasem słychać coś nie tak, ale musiałby pianista być robotem, a nie człowiekiem, żeby w tej sytuacji zagrać idealnie. A chcielibyście słuchać robota? Ja nie. Brawa wielkie, panie Jacku, za talent i odwagę.

Oczywiście nie tylko muzyka rządziła tego dnia w słupskiej filharmonii. Były też przemówienia i nagrody. Kto, co i jak – piszę w „Głosie Pomorza”. Tu pozwolę sobie wspomnieć o dwóch wypowiedziach, które trafią do rubryki „anegdoty”. Autorem pierwszej z nich był prezydent Robert Biedroń, którego ktoś z jego współpracowników nie powiadomił, że nie będzie Krzysztofa Jabłońskiego. Prezydent chciał jakoś powiązać FPP z Witkacym (bo to obie dumy naszego miasta) i ktoś mu podrzucił, że malarz uczył się gry na fortepianie, a zaczął ją w wieku 6 lat – „tak jak dzisiejszy wykonawca Krzysztof Jabłoński” – oznajmił radośnie prezydent. Drugą wypowiedź z gatunku „wymsknęło się spontanicznie” zawdzięczamy Jerzemu Barbarowiczowi. Kiedy przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku Beata Chrzanowska zwróciła mu uwagę, że regulaminowo nagrody od miasta wręcza „prezydent w towarzystwie przewodniczącego RM”, wypalił: „pan prezydent ma kobietę do towarzystwa”. Co zabrzmiało dwuznacznie. Ale sądząc po minach zainteresowanych, byli raczej rozbawieni niż oburzeni.

Tyle na dzisiaj, jeżeli macie Państwo ochotę opisać swoje wrażenia, zapraszam do komentowania. I zachęcam, kto jeszcze tego nie zrobił, do kupienia biletów (ceny są bardzo przystępne) i skorzystania z oferty tegorocznego FPP.

ZOBACZ TAKŻE: Cztery dni festiwalu tańca alternatywnego w Słupsku

Czytaj także:

gp24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza