500 strażaków walczyło z wichurą w powiecie bytowskim

Silny wiatr po raz kolejny dał się we znaki mieszkańcom powiatu bytowskiego. Wichura łamała gałęzie i przewracała drzewa. Ze skutkami porywistego wiatru walczyło pół tysiąca strażaków.

To nie był spokojny weekend dla mieszkańców powiatu bytowskiego. Wiatr, który szalał nad powiatem wyrządzi mnóstwo strat. Ze skutkami silnego walczyli strażacy z JRG i OSP. Głównie zdarzenia dotyczą powalonych drzew, ale też innych.

- Głównie interwencje dotyczyły powalonych drzew i uszkodzonych dachów - mówi Fryderyk Mach, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Bytowie. - W zasadzie zgłoszenia wciąż napływają.

Strażacy interweniują niemalże non stop od piątku. Do poniedziałku odnotowano blisko sto interwencji. Jest jedna dobra wiadomość: na szczęście nikt nie został poszkodowany.

Fryderyk Mach podaje szczegółową statystykę. I tak: 71 wyjazdów do drzew na drogach, 2 do drzew na linii energetycznej, 7 do pochylonych na budynek, 5 uszkodzeń dachów, 2 zalania, 1 użycie agregaty, 1 zarwana droga do Rokicin, 1 pożar sadzy, 1 podmycie ściany budynku mieszkalnego, 1 pożar transformatora.

Intensywne deszcze doprowadziły do zarwania drogi w Rokicinach w gminie Czarna Dąbrówka. Mieszkańcy niemal zupełnie zostali pozbawieni dojazdu do swojej miejscowości. Na szczęście sytuację szybko udało się opanować.

- W imieniu mieszkańców Rokiciny i swoim dziękujemy służbom Zarządowi Dróg Powiatowych za szybką i skuteczną interwencję przy uszkodzonym przepuście - mówi Jan Klasa, wójt Czarnej Dąbrówki.

Dość nietypowe zdarzenie było też w Trzebielinie. Tu woda podmyła ściany budynku mieszkalnego. Na szczęście mieszkańców szybko ewakuowano.

Strażacy z Bytowa nadal apelują o rozwagę i uważność. Wiatr wciąż jest silny.