Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

58 czarnych słupków na Starzyńskiego w Słupsku. Kosztowały 90 tys. złotych

Grzegorz Hilarecki
58 czarnych słupków na Starzyńskiego w Słupsku. Kosztowały 90 tys. złotych.
58 czarnych słupków na Starzyńskiego w Słupsku. Kosztowały 90 tys. złotych. Krzysztof Piotrkowski
Te 58 czarnych słupków, które pojawiło się na ulicy Starzyńskiego przy Skwerze Pierwszych Słupszczan kosztowało 90 tys. zł. A to nie koniec wydatków miasta na tej ulicy.

To nie takie zwykłe słupki, one tylko wyglądają na metalowe. A naprawdę są z tworzywa plastycznego, na specjalnej podbudowie.

- Gdy wjedzie w nie auto, one go nie uszkodzą. Najwyżej odpadną nie łamiąc przy tym płyt granitowych - tłumaczy Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.

Niestety, za 90 tysięcy udało się tylko zapobiec, by kierowcy stawali w miejscach, w których najczęściej uszkadzano płyty. A że zostało jeszcze trochę tam miejsca, urzędnicy już zastanawiają się co dalej. Czy pojawią się tam jakieś gazony, czy inne elementy małej architektury, które uniemożliwią wjechanie na chodnik samochodom, czy kolejna porcja słupków?

Co ciekawe, po rewitalizacji ulicy Starzyńskiego, gdy wzdłuż pojawiły się ładne granitowe płyty, okazało się, że powstał problem. Kierowcy, nie patrząc na znaki, parkowali tam auta, a płyty bez podbudowy przeznaczone są tylko dla ruchu pieszego. Samochody są na tyle ciężkie, że je łamią. By zapobiec łamaniu płyt, postawiono więc tam betonowe słupki. W 2012 roku doszło nawet do zabawnego incydentu, gdy na takim złamanym przez kierowców betonowym klocku zawisł... radiowóz słupskiej straży miejskiej.

Czytaj także: Strażnicy miejscy staranowali słupek przy ul. Starzyńskiego

Ze słupków, które nie spełniały swojej odstraszającej kierowców funkcji, zrezygnowano. Połamane zaś płyty chodnika wymieniano regularnie. Regularnie też straż miejska monitorowała ulicę Starzyńskiego wlepiając tam przez te lata tysiące mandatów.

Czytaj także: Straż Miejska wyjaśnia, dlaczego ich samochód zawisł na słupku

Roberta Linkiewicza, dyrektora wydziału polityki transportowej w słupskim ratuszu zapytaliśmy, czy to nie wystarczało?
- Niestety nie. Na Starzyńskiego rotacja aut i osób jest duża. Straż miejska wystawiała tam mandaty, ale nadal pojawiały się osoby łamiące zakaz parkowania na tej ulicy poza miejscami wyznaczonymi - tłumaczy dyrektor. - Gdy podobna sytuacja była na osiedlu mieszkalnym, tam mandaty szybko załatwiły problem. Na Starzyńskiego przyjeżdża wielu kierowców spoza miasta, musieliśmy podjąć więc inne kroki.

Oglądaj także: Wyremontowano przedszkole nr 25 - wideo archiwum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza