- Już stoliki porozstawialiśmy. Byliśmy pewni, że w restauracjach obowiązuje odległość dwóch metrów. A tu nagle zmiana wytycznych – denerwuje się Mirosław Wawrowski, menadżer Doliny Charlotty.
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji zapowiedział odmrożenie działalności hotelarskiej od 6 maja. Wówczas rozporządzenia rządu nie opublikowano jeszcze w Dzienniku Ustaw. Stało się to dopiero 2 maja. Ale hotelarze kierowali się wytycznymi dla swojej branży z 28 kwietnia, umieszczonymi na stronie rządowej gov.pl i z tym przewodnikiem w ręku z zapałem rozpoczęli przygotowania. Także te dotyczące sposobu karmienia gości.
Już mierzyli powierzchnię
Łukasz de Lubicz-Szeliski, prezes Uzdrowiska Ustka, w rozmowie z nami zauważył, że na konferencji premiera wprowadzono zamieszanie, bo w hotelach mogą być otwarte restauracje, ale wyłącznie dla zameldowanych gości. I tych wytycznych trzymała się cała hotelowa branża.
Teraz okazuje się, że jednak nie. Hotelarze mają wydawać posiłki wyłącznie na wynos lub dostarczać je gościom do pokoi. I to wynika z opublikowanego rozporządzenia dotyczącego kolejnego znoszenia pandemicznych nakazów i zakazów.
Według tegoż rozporządzenia usługi mają polegać na "przygotowywaniu i podawaniu żywności lub napojów na wynos lub ich przygotowywaniu i dostarczaniu do pokoi".
Podmianka wytycznych
Co więc stało się z rządowymi wytycznymi ustalonymi w porozumieniu z Głównym Inspektorem Sanitarnym? To ich wersja z końca kwietnia:
"Wytyczne dla funkcjonowania hoteli/obiektów/pensjonatów w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce. Ministerstwo Rozwoju w konsultacji z GIS, 28.04.2020 r."
Punkt 19. z działu Zapewnienie bezpieczeństwa w obiekcie brzmiał:
"Funkcjonowanie restauracji i barów hotelowych/obiektów/pensjonatów w reżimie sanitarnym (z uwzględnieniem zakazu organizowania posiłków w formie bufetu). Możliwość serwowania posiłków tylko dla gości hotelu w przestrzeni restauracji pod warunkiem zachowania minimum 2 m odległości między osobami spożywającymi posiłek".
A to obecna wersja z tej samej strony internetowej "Wytycznych dla funkcjonowania hoteli/obiektów/pensjonatów w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce. Ministerstwo Rozwoju w konsultacji z GIS, 28.04.2020 r." Jak widać data się nie zmieniła, ale punkt 19. brzmi:
"Funkcjonowanie restauracji i barów hotelowych/obiektów/pensjonatów wyłącznie z jedzeniem na wynos".
Śniadanie do łóżka
- To zupełnie zmienia postać rzeczy, a podawanie posiłków do pokoju podwyższa koszty. Jesteśmy wściekli – oburza się Mirosław Wawrowski. - W restauracji ludzie mają gdzie posiedzieć, wypić kawę, czy piwo, porozmawiać, oczywiście z zachowaniem dystansu. Teraz okazuje się, że ludzie przyjeżdżają do więzienia. Basen zamknięty, spa zamknięte, fitness, puby i do tego zoo. Czy lepiej otworzyć galerie handlowe, czy zoo, gdzie jest powietrze i duża przestrzeń? Uważam, że zoo jest bardziej bezpieczne niż galerie. Zwierzęta też chcą jeść i chcą pracować na to jedzenie. Ludzie pytają nas o basen, spa i zoo. Po otwarciu hoteli nie mają do czego przyjeżdżać – podsumowuje Mirosław Wawrowski.
Według menadżera w ubiegłym roku o tej porze Charlotta była pełna gości. Obłożenie – 90-100 procent. Teraz zarezerwowane są trzy pokoje.
Zoabcz także: Tak wyglądało otwarcie Hotelu Grand Lubicz w Ustce (materiał archiwalny)
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?