Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

7 godzin płonęło złomowsko samochodów w Lęborku

Fot. remiza.com.pl
Fot. remiza.com.pl
Przez blisko 7 godzin walczyli z ogniem strażacy na złomowisku samochodów w Lęborku. Płonęły wraki aut, wybuchały butle z gazem. Chmury czarnego dymu z opon było widać na kilka kilometrów od miasta.

- Pali się na złomowisko! - taki telefon około godziny 3:30 w nocy ze środy na czwartek otrzymali lęborscy strażacy. W ciągu kilku minut na złomowisku przy ul. Pionierów 13 były już dwa samochody Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych.

- Po dotarciu na miejsce strażacy ocenili, że pali się hałda samochodów o wymiarach 20 na 20 metrów i wysokości 5 metrów - mówi mł. bryg. Jerzy Nikitiuk z PSP w Lęborku.

Na składowisku było pełno łatwopalnych materiałów. Płonęły tapicerki aut, resztki wyposażenia, pozostałości olejów, smarów, plastik. Paliły się też zgromadzone opony. Ich gęsty czarny dym było widać na kilka kilometrów od miasta.

- Paliło się ok. 200 pojazdów, było niebezpiecznie. Dym z płonących opon jest trujący, utrudniał widoczność i pracę strażaków. Do tego na składowisku znajdowały się butle z gazami technicznymi. Kilka z nich wybuchło - mówi Nikitiuk.

Strażacy walczyli z pożarem blisko 7 godzin. W akcji wzięło udział 11 pojazdów i 40 strażaków.

- W pierwszej kolejności staraliśmy się przygasić pożar i uniemożliwić mu rozprzestrzeniane się na pozostałe składowiska i pobliskie budynki - mówi Nikitiuk.

Na szczęście w najbliższej okolicy nie ma budynków mieszkalnych, jedynie magazyny i hale produkcyjne. Strażakom udało się opanować pożar. O godz. 10.30 oficjalnie ogłosili koniec akcji. W trakcie gaszenia lekkie obrażenia odniósł jeden ze strażaków, ale po opatrzeniu ran w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym wyszedł do domu.

- Straty w pożarze właściciel oszacował na 2 tys. zł, a uratowane mienie na 100 tys. zł - mówi mł. bryg. Jerzy Nikitiuk.

Nie wiadomo na razie co było przyczyną tak ogromnego pożaru.
- Będziemy prowadzić czynności sprawdzające, aby ustalić przyczynę pożaru. Nie wykluczamy, że sprawę skierujemy również do Państwowej Inspekcji Pracy w celu ustalenia czy nie doszło do naruszenia przepisów BHP - mówi mł. asp. Daniel Pańczyszyn oficer prasowy KPP w Lęborku.

Nam udało się nieoficjalnie dowiedzieć, że prawdopodobnie do zaprószenia ognia doszło przez jednego z pracowników.

- Ciął metal, był nieostrożny i iskry spowodowały pożar - twierdzi anonimowo jeden z naszych czytelników.

Ile w tym prawdy ustali policyjne śledztwo.

Pożar na lęborskim złomowisku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza