MKTG SR - pasek na kartach artykułów

9 milionów złotych za kilometr plaży. W Ustce trwa doroczna walka z Bałtykiem

Bogumiła Rzeczkowska
W Ustce trwa zasilanie brzegu morskiego. Rurą refulacyjną transportowany jest piach wydobyty z dna Bałtyku
W Ustce trwa zasilanie brzegu morskiego. Rurą refulacyjną transportowany jest piach wydobyty z dna Bałtyku Bogumiła Rzeczkowska
Jedni narzekają, że plaża wodą zalana, że jakieś ścieki płyną rurą. Inni z ciekawością obserwują prace, szukają bursztynów i innych skarbów wydobytych z dna. Dwa w jednym - pogłębianie toru wodnego i zasilanie brzegu morskiego w Ustce i okolicy w tym roku pochłonie 9 milionów złotych.

Spokojna tafla morza. Wczesnym rankiem stara, poczciwa 48-letnia pogłębiarka „Inż. Stanisław Łęgowski” ustawia się przy główkach falochronów. Barykaduje wręcz wejście do usteckiego portu.
- Rozpoczyna czerpanie na środku toru. Pobiera piasek dławicami, bo po ostatnich sztormach znowu mamy spłycenia – wyjaśnia st. bosman portu Tomasz Lisiński. - Gdy pogłębiarka nabierze około tysiąca metrów sześciennych urobku, odpływa na 300 metrów od falochronu wschodniego, ustawia się w odległości 400-500 metrów od brzegu i podłącza do rury refulacyjnej.

Pływająca rura ma 850 metrów długości. Pogłębiarka wypluwa w nią bałtycki muł. Tryskająca z drugiego końca rury woda z ciemnym, mętnym piachem zalewa plażę. Huk i szum jak przy wodospadzie. Na łączeniach rur wybijają fontanny, a przez plażę pędzi rwący strumień, potykając się o zwały piachu – z powrotem do morza. I niesamowicie pachnie morzem.
- To taka metoda pompowania. Piasek sam rurą nie przejdzie. Trzeba go przepchać wodą pod bardzo wysokim ciśnieniem – tłumaczy Robert Budzich, kierownik Obwodu Ochrony Wybrzeża w Ustce. - Mieliśmy skargi, że plaża jest zanieczyszczana. Ale niczego nie stwierdziliśmy. Ani my, ani Kapitanat Portu.

Bosman natomiast wyjaśnia, że taki ciemny muł to tylko złudzenie optyczne, spowodowane wytworzoną pianą, ale później zostaje czysty biały piasek. Na razie na brzegu pojawiają się całe góry. Na nich swój taniec plażowy rozpoczyna ciężki sprzęt. Spychacze rozprowadzają piach i wyrównują plażę.

od 16 lat

Atrakcja turtystyczna

Mimo obaw niektórych mieszkańców, czy turystów i narzekań na rozrytą tuż przed sezonem plażę, morskie wykopki można przekuć w promocję miasta.
- A ile my tu mamy pytań o te prace! Pływający rurociąg nie od razu zniknął pod wodą. Jak go kładli, ludzie pytali, czy to prąd będzie płynął, ropa, czy jakieś ścieki – śmieje się pan Piotr, właściciel pobliskiego baru.

Mimo że prace zakłócają spokojne spacery plażą, to jednak wzbudzają zainteresowanie. Przy rurociągu kręci się pełno poławiaczy bursztynów, poszukiwaczy muszelek. Czasami rura chluśnie wodorostami, czasami kawałkiem pradawnego drzewa, a nawet rybą.
- Dzisiaj słaby dzień. Sama drobnica - poszukiwacz bursztynu schodzi z plaży.
Pogłębiarka to także świetne tło do zdjęć. A najlepsze selfie wychodzi, kiedy przefrunie mewa.

Plażowe wodotryski i ogromną kałużę obserwuje grupka kuracjuszy.
- Ojej! To do lipca nie wyschnie! - martwi się jakaś pani.

- Wyschnie – zapewnia Robert Budzich, któremu przekazuję te obawy. - Po dwóch dniach będzie sucho, a po tygodniu śladu spychaczy nie będzie widać.

Zabrać morzu, co ukradło

Co morze potrafi uczynić z własnym brzegiem, ustczanie przekonywali się wielokrotnie. Ubiegłoroczne silne sztormy wsławiły się wyrwaniem parapetu falochronu zachodniego i zarwaniem orzechowskiego klifu. W minionych latach woda wielokrotnie wdzierała się na Promenadę Nadmorską.

Dlatego na Wybrzeżu potrzebne jest sztuczne zasilanie brzegu morskiego. Refulacja polega na uzupełnieniu strat spowodowanych przez erozyjne działanie morza. Materiał piaszczysty zasilający brzeg może być odkładany na wale wydmowym, plaży lub w podbrzeżu albo we wszystkich tych strefach jednocześnie. Mimo że operacja ta nazywa się sztucznym zasilaniem, plaża jest jak najbardziej prawdziwa, bo z piasku z bałtyckiego dna.

- W chwili obecnej na terenie plaży w Ustce są przeprowadzane prace refulacyjne, wykonywane przez Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych na zlecenie Urzędu Morskiego w Gdyni – mówi Agnieszka Robakowska, asystent dyrektora UM w Gdyni. -
Rurociąg został ułożony około 300 metrów na wschód od falochronu wschodniego. Urobek jest pobierany z toru podejściowego do Portu Ustka. Po wykonaniu około 28 tysięcy metrów sześciennych refulacji w tej lokalizacji rurociąg zostanie przeniesiony dalej na wschód, gdzie zostanie wykonane około 74 tysięcy metrów sześciennych. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych prace powinny zostać ukończone w czerwcu. Plaża ma osiągnąć szerokość około 70-100 metrów. Zgodne z zawartą umową pomiędzy Urzędem Morskim w Gdyni a wykonawcą na tegoroczną refulację w Ustce planuje się wydatki w kwocie około 9 milionów złotych.

Drugim etapem refulacji jest odcinek plaży na wysokości ulicy Wczasowej. W sumie zasilony zostanie kilometr brzegu, na który spokojne morze już patrzy łakomie. Prognozy mówią, że za parę dni Bałtyk rozkołysze się nieco czerwcowym wiatrem i nieodmiennie zacznie… zasilać swoje dno. Kolejne syzyfowe prace pogłębiarki pewnie za rok.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza