Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

93-letni Bruno Dey, były strażnik obozu w Stutthofie, staje przed sądem. To może być ostatni taki proces hitlerowskiego zbrodniarza

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
pixabay
93-letni Bruno Dey staje przed niemieckim sądem. Były strażnik obozu w Sztuthowie twierdzi, że wiedział o okrucieństwach, ale nikogo nie zabił.

To może być ostatni proces hitlerowskiego zbrodniarza z czasów II wojny światowej. Przed niemieckim sądem staje 93-letni Bruno Dey.

Jest on sądzony za współudział w masowych morderstwach w nazistowskim obozie śmierci w czasie drugiej wojny światowej. Bruno Dey jest oskarżany o udział w zabójstwie 5230 więźniów w latach 1944–1945 w obozie Stutthof w północnej Polsce.

Dey przyznał, że służył tam jako strażnik, wiedział o okrucieństwach dokonywanych w obozie, ale twierdzi, że nie brał udziału w zbrodniach. Oczekuje się, że będzie to jeden z ostatnich procesów przeciwko byłemu niemieckiemu strażnikowi. Przesłuchania oskarżonego będą ograniczone do dwugodzinnych sesji i nie więcej niż dwa razy w tygodniu z powodu złego stanu zdrowia Deya.

Zdaniem oskarżenia Dey miał 17 lat, kiedy trafił do Stutthof i stał się był jednym z „trybików morderczej maszynerii”. Niemiecki tygodnik Der Spiegel pisze, że Dey został oskarżony o zabicie 5000 osób, stwarzając nieludzkie warunki życia, 200 osób zagazował i 30 zabił strzelając ofiarom w kark. Sąd musi zdecydować, czy „świadomie popierał” zabijanie szczególnie żydowskich więźniów, twierdzi prokuratura.

Prokuratorzy wszczęli sprawę przeciwko Deyowi dopiero w 2016 roku, kiedy śledczy znaleźli ubrania SS-mana z jego nazwiskiem i podpisem w archiwach obozu Stutthof. Jego proces następuje po przełomie, który nastąpił w roku 1969 roku, kiedy obalono orzeczenie, że sam fakt bycia członkiem załogi obozowej w Auschwitz nie był wystarczającym faktem, by można było uzyskać wyrok skazujący strażnika.

Była to sprawa przeciwko Oskarowi Groeningowi, znanemu jako księgowy Auschwitz. Został on skazany na cztery lata więzienia za udział w zabójstwie 300 tysięcy Żydów w 2016 roku, choć nie było dowodów na jego udział w konkretnym zabójstwie.

Wpływ na obecne postępowanie może mieć zaawansowany wiek Deya. Proces Johanna Rehbogena - także oskarżonego o współudział w masowych morderstwach w Stutthof -został zawieszony w grudniu 2018 roku po tym, jak 95-latek trafił do szpitala. Jest mało prawdopodobne, aby postępowanie zostało wznowione.

Obóz w Stutthofie powstał we wrześniu 1939 r. jako miejsce odosobnienia dla internowanych po napaści Niemiec na Polskę. Oficjalnie stał się obozem koncentracyjnym w roku 1942. Był to pierwszy taki obóz zbudowany poza granicami Niemiec w czasie wojny i ostatni, który został wyzwolony. Stutthof został wyzwolony przez Armię Radziecką 9 maja 1945 r.

Szacunki mówią, że zginęło tam ponad 65 tysięcy osób. Strażnicy zaczęli korzystać z komór gazowych w czerwcu 1944 roku. W okolicy obozy Niemcy stworzyli szereg fabryk pracy przymusowej, które pracowały na potrzeby nazistowskiej machiny wojennej.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 93-letni Bruno Dey, były strażnik obozu w Stutthofie, staje przed sądem. To może być ostatni taki proces hitlerowskiego zbrodniarza - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza