Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Abolicja od stycznia, jeśli radni się zgodzą

Grzegorz Hilarecki
Wczoraj władze Słupska oficjalnie zaprezentowały radnym projekt oddłużenia dla tych, którzy zalegają miastu za mieszkanie.

- Nie rozmawiajmy, czy to jest sprawiedliwe, tylko czy to jest dobre dla miasta - zaczęła wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka na wstępie przed wczorajszą prezentacją nowego projektu dotyczącego aż 4.498 najemców mieszkań komunalnych (licząc z rodzinami kilkakrotnie więcej). Tyleż najemców mieszkań komunalnych jest zadłużonych wobec miasta, a ogółem Słupsk ma tylko 6.010 lokali! W sumie to zadłużenie przekracza 18 milionów zł. Przygotowana abolicja, czyli oddłużenie najemców, ma zmniejszyć tę kwotę i w konsekwencji przynieść większe wpływy do budżetu miasta.

W praktyce oddłużanie ma dotyczyć tych, których zaległości wobec miasta przekraczają rok (na 30 września br.). Są dwa warianty: 75 procent długu zostanie umorzone tym, którzy w ciągu trzech miesięcy spłacą jednorazowo resztę zadłużenia (25 procent), drugi wariant to redukcja 55 proc. zobowiązań, jeśli ktoś resztę spłaci w ratach (wielkość rat i ich liczba zostanie ustalona indywidualnie w porozumieniu dłużnika z prezydentem miasta) w terminie do 15 grudnia 2017 roku.

- Taki projekt chcemy zaprezentować radzie i poddać pod głosowanie na grudniowej sesji, by zaczął obowiązywać od stycznia - powiedziała na wczorajszym posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka, pod której kierunkiem nowe prawo przygotowują urzędnicy z wydziału polityki mieszkaniowej.

Na komisji zaiskrzyło między radnym Pawłem Szewczykiem, pracownikiem PGM, a panią wiceprezydent. Radny zauważył, że miasto straci argument wobec tych, którzy mają długi rozłożone na raty i je spłacają. Zaatakował władze miasta za to, że nie budują bloków socjalnych, potrzebnych, by był w mieście straszak eksmisjami. - Potrzeba rozwiązań systemowych, a nie propagandy - powiedział.

- To wredne, co pan mówi - wtrąciła Krystyna Danilecka-Wojewódzka i zarzuciła radnemu, że jak startował na stanowisko prezesa PGM, to nie zajął się w swojej prezentacji takim systemowym rozwiązaniem. Potem skrytykowała radnych, że tylko krytykują, a nie proponują rozwiązań.

W sumie merytorycznej rozmowy nad ratuszowym projektem nie było, bo nie mogło być, skoro radni pierwszy raz widzieli propozycję nowego miejskiego prawa. Prawdziwa dyskusja o zaletach i ewentualnych wadach zaproponowanych rozwiązań odbędzie się na grudniowych komisjach i na ostatniej w tym roku sesji rady miejskiej.

Dodajmy, że zadłużenie najemców wobec miasta narastało latami. W innych miastach jest podobnie. Od 2011 do 2014 zostało zahamowane, w tym czasie spadając o ok. 700 tys. zł, czyli o 4 procent. A że są tu rezerwy, pokazują podjęte już działania obecnych władz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza