Operacja Ady - 13 lutego
We wtorek, 13 lutego 2024 w klinice dla dzieci w Stanford w Stanach Zjednoczonych malutka łodzianka Adrianna Fryczak zostanie poddana operacji, ratującej jej życie. Rodzice Ady są z nią cały czas, pełni nadziei, wiary i wdzięczności.
- Módlcie się za Adę, przesyłajcie dobre myśli - prosi Aleksandra Fryczak, mama Ady. - Przed nami trudny czas. Dziękujemy, że wsparliście zbiórkę dla Ady i że zapewniliście jej możliwość, by mogła być tu leczona.
Ada przebadana i zakwalifikowana do zabiegu
Po przylocie do Kaliforni w USA i kilkudniowej aklimatyzacji, Adę przyjęli lekarze w klinice Stanford Medicine Children's Health.
W ubiegłym tygodniu - 5 i 6 lutego - przeprowadzili wszystkie niezbędne badania.
- Ada przeszła badania przed operacją, w tym cewnikowanie - opowiada Aleksandra Fryczak, mama dziewczynki. - Odbyło się bez komplikacji. Zniosła je dobrze. Miała spadki saturacji, ale lekarze nie uważają, żeby to był powód do niepokoju, więc została ze szpitala wypisana.
Dni przed operacją Ada spędza w ramionach rodziców, bawiąc się, spacerując na świeżym powietrzu, w promieniach kalifornijskiego słońca.
Msza w intencji Ady
Rodzice Ady są wdzięczni wszystkim, dzięki którym operacja serca ich córeczki jest możliwa. W intencji jej prawidłowego przebiegu i powodzenia zostanie odprawiona msza święta w kościele Karmelitów Bosych pw. Opieki Świętego Józefa w Łodzi przy ul. Liściastej 9, we wtorek 13 lutego o godzinie 18. To mniej więcej pora, w której w szpitalu w Stanford rozpocznie się zabieg. Będzie on trwał wiele godzin, liczył wiele etapów, a przeprowadzi go zespół kilkudziesięciu medyków. To specjaliści, którzy jako jedyni na świecie podejmują się ratowania życia dzieciom ze skomplikowanymi wadami serca.
Ratunek tylko w klinice w USA
Ada Fryczak przyszła na świat z wrodzoną wadą serca – tetralogią Fallota w skrajnej postaci. Rodzice byli na to przygotowani, bo wada została wykryta już podczas ciąży. Nie byli jednak przygotowani na to, że uratować życie ich córeczki będzie mogła jedynie operacja w USA, która została wyceniona na blisko 11 mln złotych.
- W zwykłej tetralogii wypływ krwi do płuc jest utrudniony, zawężony, a u Ady ta droga jest całkowicie zarośnięta – tłumaczyła Aleksandra Fryczak, podczas rozmowy z nami, gdy latem ubiegłego roku rozpoczęły się intensywne działania, nagłaśniające zbiórkę niewyobrażalnych funduszy. - Zamiast niej są maleńkie naczyńka, które odchodzą z aorty. Krew płynie w nich pod bardzo wysokim ciśnieniem, co uszkadza Adzie płuca i w dłuższej perspektywie może prowadzić do zatrzymania organizmu.
Gdy okazało się, że tylko pieniądze są przeszkodą w ratowaniu życia Ady, po medialnych apelach poruszyły się serca i otworzyły portfele Polaków - w ciągu kilku tygodni potrzebna kwota została zebrana! 2 lutego br. Ada z rodzicami z łódzkiego lotniska transportem medycznym poleciała za ocean. To, co wydawało się niemożliwe - właśnie się realizuje.
Lekarze z kliniki Stanford Medicine Children's Health pod kierunkiem wybitnego kardiochirurga profesora Franka L. Hanleya, uratowali już życie wielu chorym dzieciom z całego świata, także z Polski i z Łodzi.
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fani myśleli, że pozuje z żoną. Rubik pochwalił się zaskakującym zdjęciem [FOTO]
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem