Adam M. ze Słupska trafił do aresztu jako podejrzany o udział w zabójstwie Wojciecha N. z Lęborka

Wojciech N. zaginął 2 grudnia. Funkcjonariusze policji szybko odkryli, że mogło dojść do zbrodni. Sprawdzono miejsca pobytu zaginionego, odtworzono trasę, którą mógł się on przemieszczać, wytypowano osoby, z którymi w dniu zaginięcia się spotykał.
5 grudnia wizerunek i dane 46-letniego Wojciecha N. z adnotacją "daktyloskopowany" umieszczono na policyjnej stronie zaginionych. Jednak śledczy pierwszego z podejrzanych - 32-letniego Łukasza D. zatrzymali (w słupskim szpitalu) 7 grudnia, dzień wcześniej niż odnaleźli ciało Wojciecha N.

Zakopane zwłoki odkryto w lesie w pobliżu Siemianic pod Słupskiem. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było wykrwawienie od licznych obrażeń zadanych ostrym narzędziem.

Na początku zatrzymano dziewięć osób, w tym jedną w Zabrzu. Liczba ta spadła do sześciu mogących mieć związek ze sprawą. Trzech pozostałych zatrzymanych uznano za świadków w tej sprawie. Przed tygodniem do aresztu trafili: Tomasz N., Łukasz D., Fabian M., Krzysztof S. Trzej - z zarzutem zabójstwa.

To jednak nie jest koniec listy podejrzanych o zbrodnię. Z naszych informacji wynika, że kolejnym podejrzanym jest 28-letni Adam M. W piątek został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

- Adam M. jest podejrzany o udział w zabójstwie - potwierdza nasze informacje Krzysztof Młynarczyk, zastępca prokuratora okręgowego w Słupsku. - W sobotę sąd zgodnie z wnioskiem prokuratury aresztował go na trzy miesiące. Adam M. nie przyznaje się do zarzutu.

Podpalenie mieszkania przy ul. Fałata w Słupsku wraca na wokandę sądu rejonowego

Na obecnym etapie śledztwa jest więc siedmiu podejrzanych. Czterech - o udział w zabójstwie. Dwaj mężczyźni usłyszeli zarzuty utrudniania śledztwa i zacierania śladów przestępstwa, jednemu z nich zarzucono posiadanie broni gazowej. Siódmy mężczyzna jest podejrzany o posiadanie narkotyków. W areszcie przebywa pięciu.

Tymczasem przed Sądem Rejonowym w Słupsku toczy się już drugi proces Adama M. i Łukasza D. w sprawie podpalenia mieszkania w domu przy ul. Fałata w Słupsku 10 czerwca 2017 roku. Prokuratura okręgowa oskarża Adama M. o podżeganie Łukasza D. oraz Nikodema S.(zginął w pożarze) do podpalenia. Natomiast Łukasza D. o to, że działając wspólnie i w porozumieniu z Nikodemem S., na polecenie Adama M. dokonał podpalenia.

Po pierwszym procesie Adam M. został skazany za nakłanianie do podpalenia na 6 lat. Kara łączna z groźbami i spowodowaniem lekkich obrażeń Moniki K. (jego byłej partnerki) to 7 lat.

Łukasz D. za podpalenie dostał 7 lat. Łącznie z groźbami kierowanymi wobec Moniki K. to 7 lat i 3 miesiące więzienia. Jednak Sąd Okręgowy w Słupsku uchylił wyrok i sprawa wróciła do ponownego rozpoznania. W listopadzie oskarżeni wyszli z aresztu. Kolejna rozprawa w sprawie podpalenia odbędzie się w lutym. Wszystko wskazuje na to, że na nią oskarżeni zostaną doprowadzeni w kajdankach.

Kolejne areszty w sprawie zabójstwa Wojciecha N. [zdjęcia]