Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam uratował las przed pożarem

(gros)
Nasz bohater.
Nasz bohater.
Adam Borowski, licealista z Czarnego w powiecie człuchowskim, gołymi rękami ugasił wzniecony od niedopałka pożar lasu. Żaden z przejeżdżających obok kierowców nie zatrzymał się, aby pomóc chłopakowi.

- Szedłem pieszo z Białego Boru do Gwdy - opowiada Adam Borowski. - Zauważyłem, że z przejeżdżającego samochodu ktoś wyrzuca na pobocze niedopałek. Trawa była sucha, od razu się zajęła ogniem, który rozprzestrzenił się na jakieś cztery, pięć metrów. Zapalił się rów oddzielający pobocze od lasu. Nie mogłem czekać na straż, trzeba było działać.
Adam zdjął koszulkę i zaczął nią dusić płomienie. - Miały już około metra wysokości, bałem się, że sobie nie poradzę - mówi. - Zacząłem zasypywać ogień piaskiem. Próbowałem zatrzymać samochody, żeby ktoś mi pomógł, ale żaden kierowca nie zareagował.
Gaszenie trwało około 15 minut. Przez następny kwadrans chłopak zasypywał miejsce piaskiem. - Odczekałem dla pewności, że jest bezpiecznie.
Kiedy Adam kończył gaszenie, drogą przejeżdżał Jerzy Wicik, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. - Zobaczyłem umorusanego chłopaka. Zatrzymałem się. Nie mogłem uwierzyć, że gołymi rękami rzucił się, żeby ochronić las przed ogniem - mówi Wicik.
Dumna z syna jest matka, ale nie ukrywa, że kiedy zobaczyła ubrudzonego Adama, to się przeraziła. - Śmierdział spalenizną - opowiada Teresa Borowska. - Bałam się, że mu się coś stało. A on powiedział, że tylko gasił pożar.
Adam chodzi do liceum Społecznego Towarzystwa Oświatowego w Czarnem, właśnie zdał do trzeciej klasy. W jego rodzinie nikt nigdy nie gasił pożarów. - Ale ja też nie chcę być strażakiem - tłumaczy chłopak. - Nie wiem, o co tyle szumu. To normalne, że ugasiłem ogień. Każdy by tak zrobił.
Otóż nie każdy. Pracownicy RDLP nie mogą wyjść ze zdumienia, że chłopak ratował las nie bacząc na niebezpieczeństwo. - To wspaniałe, że istnieje ktoś taki jak Adam - mówi dyrektor Wicik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza