Mecz we Włocławk
Mecz we Włocławk
Według oficjalnego komunikatu ze strony klubowej Anwilu Włocławek w dzisiejszym spotkaniu wystąpi dwóch graczy gospodarzy: Dardan Berisha i Corsley Edwards. Zabrakło ich w ostatnim meczu z Zastalem Zielona Góra. W słupskiej drużynie nadal brakować będzie dwóch z trzech kontuzjowanych zawodników: Kikowskiego (ma już zdjęte szwy z oka i w czwartek wznowi treningi) i Hinsona. Słupszczanie trzy razy przegrali w tym sezonie z Anwilem, ale wiele wskazuje na to, że z którymś ze swoich dwóch najbliższych przeciwników (Anwil, Zastal) słupszczanie będą walczyli także w ćwierćfinałach play off.
Który z trzech kontuzjowanych zawodników Energi Czarnych nie wystąpi w spotkaniu z Anwilem?
- Paweł Kikowski i Darnell Hinson nie pojadą do Włocławka.
Czyli Paweł Leończyk będzie grał?
- Jest taka możliwość.
Środowy mecz z Anwilem Włocławek i następny z Zastalem Zielona Góra będziecie traktować jako poligon doświadczalny przed spotkaniami w play off?
- Przygotowujemy się do tego spotkania, jak do każdego innego meczu. Nie myślimy teraz jeszcze o play off. Bardziej skupiamy się na tym, jak wyjść z tej sytuacji, w której jesteśmy, czyli przy naszych kłopotach z kontuzjami. Nikt z nas nie lubi przegrywać meczu. Mamy zawodników do grania i będziemy walczyć.
Jak wyjść z obecnych opresji?
- Nie wywieramy presji na zawodnikach, że koniecznie muszą teraz zagrać, że muszą zapomnieć o kontuzjach. Nie chcemy popełnić błędu, że wrócą i zaraz znowu szybko przestaną trenować, bo uraz się odnowi. Zagramy tym składem, który mamy. Jeśli będzie trzeba zagrać któremuś z koszykarzy przez 40 minut, to właśnie tyle będzie grał. Inna sprawa, że będziemy pamiętać, by zawodnicy, którzy będą występować w Anwilu, nie doznali następnych kontuzji. Myślimy o tym cały czas. Za trochę ponad tydzień zaczynamy play off i wtedy to byłby problem.
Anwil wygrał z Energą Czarnymi trzy razy w tym sezonie. Jakie widzi pan możliwości dobrego pokazania się we Włocławku?
- Przegraliśmy trzy razy z nimi. Każdy z tych meczów, to oddzielna historia. W każdym mieliśmy swoje szanse, ale Anwil wygrywał zasłużenie. Musimy trenować swoje założenia, robić to, co sobie założyliśmy. Mecz trwa 40 minut dla obu zespołów i daje szansę na zwycięstwo każdej ze stron.
Stać graczy Energi na drugi taki dobry mecz jak ten z Asseco?
- Analizując ten ostatni mecz, widać błędy, które popełniliśmy, były głupie i bardzo proste. I popełniali je zawodnicy, którzy mają doświadczenie. To były 3-4 błędy, które nas kosztowały 10 punktów. To dużo. Musimy być tak samo zaangażowani jak z Asseco. Zawodnicy muszą uwierzyć w zwycięstwo. Jeśli pojedziemy zagrać mecz, powalczyć, a nie zwyciężyć, to znaczy, że nie mamy po co jechać. Mamy problemy, Anwil też. Mecz to jednak nowa historia.
Anwil ostatnio zagrał bez Edwardsa i Berishy. To wam utrudnia rozpoznanie rywala?
- Jesteśmy przygotowani na to, że zagrają wszyscy.
Często dostaje pan ostatnio przewinienia techniczne. We Włocławku jest trudny i nerwowy teren. Będzie pan spokojniejszy? Jak pokazał mecz z Asseco, może mieć to wpływ na przebieg meczu.
- Nie mam pretensji do sędziów. Dziwi mnie, że nie ma w tym sezonie żadnej komunikacji z sędziami. Oni gwiżdżą i ja chcę wiedzieć, co gwiżdżą, aby przekazać to zawodnikom. Aby nawet powiedzieć graczom, czego nie wolno robić. A od sędziów słyszę: "Proszę siadać, zaraz dostanie pan przewinienie techniczne". To co to jest za komunikacja. I gracze, i sędziowie i trenerzy muszą zrozumieć jedną rzecz, najważniejsi są kibice. Oni przychodzą i oglądają mecz, muszą więc mieć jasność decyzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?