Mecenas Marcin Dubiecniecki (wyraża zgodę na ujawnianie swojego nazwiska i wizerunku), mąż Marty Kaczyńskiej, został przewieziony do krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej w poniedziałek tuż przed godz. 14.
Przyjechał z ojcem, który jest jego obrońcą. Dubieniecki swój zwykły strój - garnitur i krawat - zamienił na koszulkę w kratkę i czapeczkę bejsbolową. Śledczy przesłuchiwali go dopiero wieczorem. Jak się dowiedzieliśmy, usłyszał zarzut kierowania grupą przestępczą, która wyłudziła 13 mln zł od Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a potem je prała w trzech firmach Dubienieckiego i jego kuzyna, Wiktora D.
To oni, według śledczych, byli mózgami operacji. Wcześniej w poniedziałek prokurator Piotr Kosmaty, rzecznik PA, informował, że zarzuty udziału w grupie przestępczej usłyszeli Grzegorz D. - niepełnosprawny oraz Beata W., współpracownica Wiktora D. Kosmaty dodał, że śledczy przeszukali ok. 30 miejsc, wystąpili też o wydanie dokumentów w kancelarii Dubienieckiego. Tam im powiedziano, że żądanych dokumentów tam nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?