Dzisiaj Jarosław Borecki, dyrektor słupskiego ZIM, relacjonował radnym z komisji rewizyjnej działania w sprawie światłowodu, który, jak mówią urzędnicy, bez wiedzy ZIM ułożono w pasie drogowym ringu.
- Obowiązuje nas prawo, musieliśmy do spółki wystąpić z pismem, by ustosunkowała się do sprawy - tłumaczył dyrektor. - Po złożeniu wyjaśnień, będziemy mogli wyliczyć należne miastu opłaty.
Co ciekawe Jarosław Borecki powiedział, że dodatkowy kanał teletechniczny zbudowany podczas inwestycji i położony w nim światłowód nie do końca są nielegalne. To zdziwiło część radnych i obecnych na posiedzeniu komisji dziennikarzy. Tak jak i inne zapewnienie dyrektora, że nie wiadomo, czy od spółki użytkującej ów światłowód wpłynęły jakieś należności.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku przejęła aferę z kablem pod m...
To przeczy temu, co powiedziała nam tydzień wcześniej zastępczyni dyrektora Boreckiego. Jej zdaniem ZIM nie dostał ani złotówki.
Przypomnijmy, w sprawie afery z kablem pod ringiem urzędnicy też się zgodzili na inwestycję ale pod warunkami, których spółka nie spełniła. A i tak zbudowała kanał. Była to jedna ze spółek związanych z byłym właścicielem Kanału 6 w Słupsku. Zrobiła to jako podwykonawca Budimeksu na budowie ringu. W ramach opłacanej przez miasto inwestycji miała zbudować kanał teletechniczny dla miasta. Zbudowała go, ale ponoć bez wiedzy urzędników, zbudowała dodatkowo drugi, który teraz użytkuje inna ze spółek związanych z Mariuszem K. Po ujawnieniu faktów przez działaczy słupskiego stowarzyszenia SIO! Spółka Mazovia, która kabel użytkuje wystąpiła w grudniu 2018 roku do ZIM o zalegalizowanie światłowodu. Urzędnicy naliczyli jej kary za trzy lata (kabel ułożono w 2015 roku) i naliczyli opłaty. W sumie około 180 tys. zł. Mazovia jednak podała w piśmie do ZIM, że jej kanał ma średnicę 38 mm. Tymczasem ma 110, tyle samo co kanał miejski legalnie wybudowany. Urzędnicy więc dokonali odkrywki na ringu i fizycznie sprawdzili, jakie są wymiary. Od nich bowiem wylicza się karę i opłaty. Już więc wiadomo, że spółka powinna zapłacić miastu trzy razy więcej niż pierwotnie jej naliczono. Procedura więc trwa.
Jak powiedziano radnym będzie to egzekwowane. Spółka formalnie jest z Warszawy i egzekucja w końcu trafi do warszawskiego komornika.
Ostatnie lata świadczą jednak, że z tym miasto miało problem, a spółki związane z Mariuszem K. nie uiszczały opłat za zajęcie pasa drogowego.
Okazuje się, że w sumie urzędnicy wystawili ponad 40 nakazów zapłaty za położne w mieście urządzenia spółkom związanym z byłym właścicielem Kanału 6 w Słupsku. Po wystawianiu 43 nakazu zapłaty, ZIM i tak zgodził się, by firma położyła kolejny kabel pod kolejną ulicą. Tu mowa o rewitalizowanej ulicy Mostnika. Urzędnicy ZIM uważają, że takie mamy prawo i muszą się zgodzić na takie inwestycje.
Zobacz także: Słupski ring. Budowa ronda przy ul. Konarskiego
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Czarne chmury nad liderem Rammstein. Muzyk reaguje na oskarżenia o molestowanie
- 40 lat temu odbył się pierwszy rodzinny poród w Polsce. Wszystko dzięki sprytowi ojca
- Znana dziennikarka podziękowała za przypomnienie zdjęcia. Jak je skomentowała?
- Sceny jak z gangsterskiego filmu w centrum miasta. W ruch poszedł topór