Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera kablowa w Słupsku. Sprawę zbada prokuratura

Grzegorz Hilarecki
Prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka zapewniła nas, że miasto wynajmie firmę, która sprawdzi kable przy wszystkich słupskich ulicach. Co do odpowiedzialności za to, co się stało z kablem przy ringu, nie chciała na razie mówić.

- W tym wypadku doszło do strat miasta. Mówiłam o 300-400 tysiącach, ale to za samo ułożenie kabla, a do tego należy dodać opłaty za korzystanie z pasa drogowego za trzy lata - powiedziała nam w piątek pani prezydent. Ponieważ jest cennik, a opłaty wzdłuż drogi krajowej są razy 10. Za ten światłowód miasto powinno otrzymać nawet 4 mln zł. Nie dostało nic.

- Nie wiem, jak można nie zauważyć rozkopania terenu wzdłuż drogi krajowej. Oczywiście nikt w ZIM niczego nie widział i nic o tym nie wie. Pusty śmiech mnie ogarnia, jak słyszę takie tłumaczenia - mówi Antoni Michał Górecki ze Słupskiej Inicjatywy Obywatelskiej SIO.

Odzyskanie pieniędzy jednak jest problematyczne, na co zwrócili uwagę radni i władze miasta podczas sesji. Kablówka zmieniła właściciela, a kabel to sprawa jednej z podspółek. ZIM wystawił nakazy płatności i jest kłopot, bo firma nie płaci.

- Ani radni, ani władze miasta nie zauważyły, że skoro kładący światłowód nie dopełnił obowiązków wymaganych prawem, to sam kabel jest nielegalny. Trzeba więc go wyjąć. A dopiero, gdy właściciel zapłaci, wyrazić zgodę na jego ułożenie na nowo - zauważa Górecki.

Dodajmy, że firma od kabla chce go zalegalizować od 17 grudnia 2018 do 2025 roku! W tej sytuacji pani prezydent zapewniła nas, że miasto wynajmie firmę z urządzeniem do monitorowania infrastruktury podziemnej. Za podzielenie się zyskami (tak było z należnym miastu VAT-em) firma sprawdzi kable w mieście.

Przez trzy lata wzdłuż słupskiego ringu leżał sobie światłowód, o którym słupscy urzędnicy oficjalnie „nic nie wiedzieli”. Dowiedzieli się, gdy jego właściciel nagle poprosił o legalizację nielegalnego kabla. Miasto straciło pieniądze za położenie kabla i opłaty za trzy lata użytkowania.

To, że kabel jednej ze słupskich telewizji i dostawcy internetu tam leży, wiadomo było w mieście. W kwietniu 2014 roku firma wystąpiła do Zarządu Infrastruktury Miejskiej o zgodę na położenie kabla wzdłuż budowanego nowego przebiegu drogi krajowej nr 21 w Słupsku. Miała sama kabel położyć na swój koszt. I położyła. W ZIM jednak o tym „zapomniano”, a przecież wyrażając zgodę, napisano, że przed przystąpieniem do robót firma ma złożyć wniosek o zajęcie pasa drogowego oraz przedłożyć projekt budowlany do ZIM celem uzgodnienia. Uzasadnienie zawierało informację, iż niewykonanie warunków decyzji skutkuje jej uchyleniem! Firma te warunki zaczęła spełniać, ale dopiero w grudniu 2018! Po trzech latach korzystania ze światłowodu wniosła wniosek o zajęcie pasa drogowego!

To efekt działalności Antoniego Michała Góreckiego ze stowarzyszenia Słupska Inicjatywa Obywatelska SIO! Latem ubiegłego roku zaczął on pisemnie pytać władze miasta i ZIM o kabel wzdłuż ringu. Najpierw otrzymał wymijające odpowiedzi o braku wiedzy oraz „czynnościach sprawdzających”. Ponawiał jednak wnioski o dostęp do informacji publicznej i otrzymał kopie dokumentów i wniosków. Uzbierała się tego spora teczka i wyszło szydło z worka, jak mówi.

Firma zaczęła legalizować nielegalny kabel. W efekcie ZIM musiał naliczyć jej kary (180 tys zł już zostało naliczone). Władze miasta poparły skargę Antoniego Michała Góreckiego na działania ZIM w tej sprawie. Zgodzili się z nią radni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza