Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka z Dębnicy Kaszubskiej napisała niezwykłą książkę. Dziś premiera

Monika Zacharzewska
Fot: Krzysztof Tomasik
Agnieszka Dul z Dębnicy Kaszubskiej ma 33 lata i od urodzenia zmaga się z niedoskonałościami swojego ciała i z nie zawsze przychylnym jej otoczeniem. O swoich doświadczeniach napisała książkę, której słupska promocja odbędzie się dzisiaj.

- Po urodzeniu zdiagnozowano u mnie mózgowe porażenie dziecięce, któremu towarzyszą ruchy mimowolne - opowiada Agnieszka. - Gdy miałam kilka lat, badania potwierdziły, że intelektualnie rozwijam się prawidłowo. Niestety większość ludzi patrząc na mnie, uważa, że jestem upośledzona.

Agnieszka z bardzo dobrymi wynikami skończyła liceum w Słupsku, a teraz jest studentką drugiego roku pedagogiki społecznej z doradztwem zawodowym na Akademii Pomorskiej.

- Sama nie mogę robić notatek na wykładach. Wszystkie egzaminy zdaję ustnie, bo nie jestem w stanie pisać - opowiada. Mimo nauki i rehablilitacji znajduje też czas na pisanie wierszy. Pisze na komputerze, a i to zajmuje jej dużo czasu.

Agnieszka ma problemy z mówieniem, ale odważnie wyraża swoje opinie o tym, jak osoby niepełnosprawne są traktowane przez zdrowych ludzi, że nasze społeczeństwo nie umie i nie chce żyć obok chorych.

- Kiedyś byłam bardzo nieśmiała, teraz to przezwyciężam. Pomogły mi w tym miedzy innymi spotkania z Anną Dymną i występ w jej programie "Spotkajmy się" - opowiada.

Dzięki nawiązanemu wówczas kontaktowi jesienią ubiegłego roku udało się jej wydać książkę "Cieszę się życiem... - Dziennik osoby fizycznie niepełnosprawnej".

- Tę książkę zdecydowałam się napisać w bardzo trudnym dla mnie momencie, gdy poważnie zachorowała moja mama, która przez całe moje życie walczyła, bym nie czuła się odizolowana od ludzi. To ona mnie namówiła do pisania - opowiada Agnieszka. - Wtedy zaczęłam opisywać swoje życie od początku, skupiłam się na faktach. Teraz ta książka wyglądałaby zupełnie inaczej. Przez cztery ostatnie lata ja się zmieniłam. Miałabym odwagę pisać o swoich emocjach. Wtedy to była inna Agnieszka.

Jednak i tak "Dziennik...“ Agnieszki Dul jest momentami bardzo intymny. Pisze ona o swoich dość trudnych relacjach z siostrą bliźniaczką i bardzo głębokiej więzi z mamą, o najbliższych osobach, które ją ukształtowały, głębokiej wierze w Boga i potrzebie miłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza