Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja ratowania jelonka. Dopiero słupscy policjanci pomogli zwierzęciu

Piotr Kawałek
Akcja ratowania jelonka.
Akcja ratowania jelonka. Fot. internautka
Kilka godzin dzikie zwierzę w panice próbowało wyrwać się z miejskiej pułapki i uciec do lasu. Nikt nie chciał mu pomóc, w końcu zlitowali się przechodnie i... policjanci.

Aleksandra Kostecka ze Słupska w niedzielę rano zauważyła na placu manewrowym Ligi Obrony Kraju młodą sarenkę, która biegała w kółko i nie mogła znaleźć wyjścia.

- Zwierzę było bardzo przestraszone, wokół odbywała się nauka jazdy, samochody głośno gazowały i nikt nie zwracał uwagi na sarenkę - mówi nasza czytelniczka. - Zwierzę obijało się o płot, wpadało w dziury, było bardzo poturbowane, rozbiło sobie głowę.

Pani Aleksandra, która postanowiła pomóc zwierzakowi, została pozostawiona sama sobie. Najpierw zadzwoniła po pomoc do Straży dla Zwierząt. Straż skierowała ją do Państwowej Straży Łowieckiej, która odmówiła przyjazdu.

Na miejsce przyjechali pracownicy słupskiego schroniska, który również stwierdzili, że to nie ich sprawa.

Z pomocą przyszli dopiero policjanci, którzy złapali poturbowaną sarenkę, zapakowali do radiowozu i wypuścili w lesie. Cała akcja trwała półtorej godziny.

Tymczasem Krzysztof Łunkiewicz, komendant Państwowej Straży Łowieckiej wyjaśnia, że zgodnie z przepisami bezpańskimi zwierzętami wałęsającymi się po mieście mają obowiązek zająć się służby komunalne. Problem w tym, że ani straż miejska ani pracownicy schroniska nie mają odpowiedniego sprzętu do łapania i transportu dzikich zwierząt.

- Sarenka nie powinna też być wypuszczana do lasu bez wcześniejszej opinii weterynarza - podkreśla komendant Łunkiewicz.

Tylko w wyjątkowych sytuacjach na prośbę strażników miejskich PSŁ reaguje na podobne przypadki. Nie zmienia to jednak faktu, że nie leży to w jej kompetencjach. Oznacza to, że problem, kto i jak ma się zająć dzikimi zwierzętami, które zaplątają się w mieście, w Słupsku pozostaje wciąż nierozwiązany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza