Do dramatycznego zdarzenia i akcji ratowniczej doszło w środę Ustce na Bulwarze Portowym. Kobietę skaczącą do kanału zauważyli mężczyźni z pobliskiej restauracji. Natychmiast przybiegli na ratunek. Rzucili kobiecie dwa koła ratunkowe i zaczepili ją liną. Jeden z mężczyzn wskoczył do wody, trzymał kobietę, aby nie poszła na dno. Inni wspomagali go z nabrzeża. Do akcji wyruszyła też policja, straż pożarna, karetki pogotowia. Wszystkie służby pędziły na sygnałach. Z drugiej strony kanału wypłynęli motorówką ratownicy morscy, choć służba SAR nie została wezwana do akcji. W uratowaniu kobiety pomogli policjanci, którzy jako pierwsi ze służb dotarli na Bulwar Portowy. W tym czasie temperatura wody wynosiła około czterech stopni Celsjusza.
- W środę około godziny 13 otrzymaliśmy zgłoszenie o tonącej w kanale portowym kobiecie. Na miejsce natychmiast zostały wysłane cztery patrole policyjne, w sumie ośmiu policjantów. Funkcjonariusze zastali widok pomagających mężczyzn, którzy robili wszystko, by wydobyć kobietę z wody. Niezwłocznie dołączyli do działań, dzięki czemu wspólnymi siłami z pomagającymi już mieszkańcami wyciągnęli 70-latkę na brzeg, po czym przekazali pod opiekę załodze pogotowia – mówi Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji.
70-letnia kobieta, mieszkanka jednej z miejscowości w powiecie słupskim, została przewieziona do szpitala w Słupsku.
- Pacjentka nie odniosła obrażeń, jest pod obserwacją i przechodzi powolne ogrzewanie ciała – mówi Marcin Prusak, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - Pozostanie u nas co najmniej dobę.
Dodajmy też, że torebkę kobiety wyłowili ratownicy morscy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?