Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja Sweterek, aby seniorom było ciepło

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Akcja trwa do świąt. Ubrania trafią do domów i do zakładu opiekuńczo-leczniczego.
Akcja trwa do świąt. Ubrania trafią do domów i do zakładu opiekuńczo-leczniczego. Sylwia Lis
Ruszyła akcja zbierania ubrań dla ciężko chorych seniorów. Ubrania można przynosić na plebanię kościoła św. Katarzyny.

W Bytowie ruszyła akcja „Sweterek”. Ostatnio mieszkańcy pokazali, że jeśli się skrzykną, to potrafią. W ciągu kilku dni zebrali pełne ciężarówki pampersów dla hospicjum w Gdańsku. Teraz ogłoszono kolejną akcję. Tym razem również dla potrzebujących - ale osób starszych.

- Akcja ta wyszła spontanicznie pierwszy raz w ubiegłym roku - mówi ksiądz Krzysztof z parafii Świętej Katarzyny w Bytowie. - Najpierw zainicjowaliśmy ją we wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym, w tym roku akcja została rozszerzona i pomóc może każdy. Ideą jest pomoc osobom starszym, leżącym. Jak by to delikatnie ująć, zbieramy rzeczy, które łatwo ubrać, czyli swetry, dresy, bluzy, które dają ciepło.

Potrzebne są także skarpetki, koszulki bawełniane, ręczniki, pościel, pieluchomajtki. Wszystko to można przynieść do kościoła Świętej Katarzyny w Bytowie.

Akcja trwa do świąt Bożego Narodzenia. Ubrania trafią do wszystkich potrzebujących, czyli między innymi parafian, a także podopiecznych zakładu opiekuńczo-leczniczego.

Ze wsparcia cieszą się pracownicy bytowskiego szpitala. - Bardzo cieszy nas to, że ktoś ciepło myśli o naszych pacjentach - mówi Ewa Czechowska, rzecznik prasowy bytowskiego szpitala. - Często są to osoby samotne, które potrzebują wsparcia i uwagi. Jest to wspaniała akcja, która zwraca uwagę na to, że wśród nas są osoby starsze, które też chcą ładnie wyglądać.

W ubiegłorocznej akcji ,,Sweterek dla ZOL-u” pacjenci szpitala otrzymali wspaniałe ubrania, z których byli bardzo zadowoleni.

- Stworzenie ciepłej, rodzinnej atmosfery pomaga w walce z samotnością i dolegliwościami. Ważne jest to, żeby takich akcji było coraz więcej. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy zechcą się do niej przyłączyć - dodaje Ewa Czechowska.

Pan Marian od wielu lat choruje. Choroba dwa lata temu przykuła go do łóżka. Jedynymi osobami, które go odwiedzają, są sąsiad i pielęgniarka środowiskowa, która przychodzi dwa razy w ciągu dnia.

- Smutno mi i czuję się samotny - mówi starszy mężczyzna. - Dzieci wiele lat temu wyjechały za granicę. Zapomniały o starym ojcu, czasem tylko zadzwonią na święta i opłacają pielęgniarkę. W zeszłym roku dostałem ciepłe i wygodne ubrania. Bardzo się ucieszyłem, bo z mojej małej emerytury na niewiele mnie stać. A poza tym sam sobie zakupów nie zrobię. Nawet to nie o te swetry chodzi, ale o to, że wtedy ktoś do mnie przyjdzie, porozmawia, posiedzi. Nawet nie chcę myśleć o świętach. Czasem czuję się zupełnie niepotrzebny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza