- To wniosek rodziców, a nie partii politycznych. To jest apel do mieszkańców, aby zauważyli, że nie jest w porządku, że sprzedaje się nasze dzieci. Utraciliśmy zaufanie do burmistrza i radnych. Zebraliśmy wcześniej ponad trzy tysiące głosów przeciwko prywatyzacji przedszkoli. Nikt nie wziął ich pod uwagę. Wysłuchano nas, ale i tak władza zrobiła swoje. Chcemy, aby wszyscy wiedzieli, że to są cięcia na naszych dzieciach - mówi Aneta Jankowska z grupy inicjatywnej.
W 6-osobowej grupie inicjatywnej są rodzice i rodziny dzieci uczęszczających do Przedszkola nr 1 i 4, a więc tych, które mają zostać sprywatyzowane. - W spotkaniach naszej grupy uczestniczą rodzice ze wszystkich czterech przedszkoli - podkreśla Wanda Trzebiatowska. Pełnomocnikiem grupy inicjatywnej jest Honorata Główczewska.
Od poniedziałku będą zbierane podpisy. Grupa musi zebrać około 1900 podpisów, aby doszło do referendum. Ma na to od dzisiaj dwa miesiące czasu. Aby odwołać burmistrza i radę do urn musi pójść 60 procent mieszkańców gminy Bytów, którzy brali udział w ostatnich wyborach samorządowych i większość z głosujących musi być za odwołaniem. - Liczymy, że mieszkańcy poprą naszą inicjatywę - oznajmia Jankowska.
Rodzice podkreślają, że nie chcą, aby żadne ugrupowania polityczne, związki zawodowe, czy ugrupowania radnych, pomagali im w referendum. - Nie chcemy zbijać żadnego kapitału politycznego i nie chcemy, aby ktoś zbijał go na tej akcji - podkreśla Trzebiatowska.
Rodzice spotkali się z burmistrzem. - Przyjmuję do wiadomości postulaty rodziców, ale nie zmieniam zdania, co do prywatyzacji przedszkoli. Uważam, że to dobry kierunek, nieodzowny. Według mnie jest to inwestycja w przyszłość. Być może zabrało dyskusji. Może trzeba było zorganizować więcej konsultacji - oznajmia Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa.
Leszek Waszkiewicz, przewodniczący Rady Miejskiej w Bytowie uważa, że inicjatywa referendalna jest "nietrafionym pomysłem". - Przekształcając przedszkola reagujemy na to, co będzie działo się za 2-3 lata. Prywatyzacja tych dwóch placówek nie pogorszy poziomu opieki i warunków bytowych dla dzieci. Nie spowoduje też wzrostu opłat - twierdzi Waszkiewicz
- Wynik głosowania przyjmę z pokorą - mówi burmistrz Sylka. - Są w mieście grupy, które mogą być niezadowolone z pewnych działań, ale nie sądzą, aby to było powszechne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
