Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akta Czarnych na hali przy ul. Grottgera - ciąg dalszy

Krzysztof Piotrkowski
Policjanci przesłuchali w piątek dziennikarza "Głosu Pomorza” i zabezpieczyli tomy akt klubu MZKS i KS Czarni.
Policjanci przesłuchali w piątek dziennikarza "Głosu Pomorza” i zabezpieczyli tomy akt klubu MZKS i KS Czarni. Fot. Krzysztof Tomasik
W piątek, po naszym artykule, do hali, w której wykryliśmy niezabezpieczone poufne dokumenty klubu MZKS i KS Czarni, odbywały się wycieczki ciekawskich. Śledztwo w tej sprawie wszczęła również policja.

Po naszej piątkowej publikacji do hali przychodzili gapie. Plądrowano pomieszczenia biurowe, zabierano pamiątki klubowe: bilety, karnety, plakaty oraz różne dokumenty. To dziwne, że nikt z osób odpowiedzialnych za halę sportową nie zadbał już rano o zabezpieczenie wejścia.

Cały dzień próbowaliśmy też ustalić, kto odpowiada za zdewastowany obiekt. Stoi on na terenie należącym do miasta. Pytanie, kto jest odpowiedzialny z niezabezpieczenie dokumentów klubowych MZKS i KS Czarni Słupsk. W urzędzie miejskim dowiedzieliśmy się, że nie jest to takie proste, bo... urzędnicy posiadający tę wiedzę będą w pracy dopiero w poniedziałek. Sprawą zainteresowaliśmy również prokuraturę rejonową. Prokurator Dariusz Iwanowicz zapewnił, że zapozna się z artykułem na ten temat i zdecyduje, czy wszcząć postępowanie.

Prezydent Maciej Kobyliński już w piątek polecił swoim pracownikom powiadomić o tej sprawie prokuraturę.

Jednocześnie osoba, która jest odpowiedzialna za obiekt przy ul. Grottgera, złożyła po przeczytaniu artykułu doniesienie na policję o tym, że ktoś wchodzi i plądruje halę. Niestety, policja nie ujawnia, kto poczuwa się do odpowiedzialności za obiekt.

W piątek w naszej redakcji byli policjanci, którzy przesłuchali dziennikarza i zabrali sześć tomów i jedną teczkę, w której znajdowały się dokumenty klubowe zabezpieczone przez nas dzień wcześniej. Będą sprawdzali m.in. czy zawierają dane chronione ustawą O ochronie danych osobowych i ustawą O ochronie informacji niejawnych oraz dlaczego nikt ich nie zabezpieczył.

Przypomnijmy. W czwartek w hali sportowej należącej do KS Czarni Słupsk znaleźliśmy setki stron poufnych dokumentów klubowych, m.in. z zarobkami koszykarzy, personelu, całe raporty kasowe, protokoły przesłuchań, protokoły kontroli, wezwania do zapłaty.

Akta Czarnych jak śmieci. Poufne informacje dla każdego (zdjęcia,wideo)

W wielu z nich znajdowały się dane personalne m.in. zawodników, cheerleaderek łącznie z miejscem zamieszkania. Hala przy ul. Grottgera od kilku lat niszczeje, nie wiadomo kto jest jej właścicielem. Rzekomo KS Czarni - klub, który istnieje na papierze. Mamy nadzieję, że śledczy ustalą, kto jest odpowiedzialny za obiekt.

Ustalimy to i do sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza