Wstępnie ustalono, że kierowca toyoty wyprzedzał forda i wtedy stracił panowanie nad pojazdem. Toyota dachowała. Do szpitala trafił pasażer z tego auta.
- Ja zaczęłam wcześniej wyprzedzać inny pojazd, a wtedy za mną pojawiła się toyota. Jej kierowca zaczął gwałtowanie hamować i stracił panowanie nad pojazdem. Wtedy doszło do dachowania. Policja twierdzi, że toyota zaczęła pierwsza mnie wyprzedzać, a ja miałam zajechać jej drogę. Nie zgadzam się z tym. Sprawę rozstrzygnie sąd - mówi kobieta, która kierowała fordem.
Z komunikatu policyjnego wynika, że 31-letnia kobieta kierująca fordem zaczęła wyprzedzać inny pojazd, nie upewniając się, czy sama nie jest wyprzedzana. A tak było według ustaleń policji. Wtedy 45-letni kierowca toyoty stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w skarpę i dachował.
500+. Będzie zmiana okresu rozliczeniowego