Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akwizytorzy oferują fałszywe umowy na dostarczanie energii elektrycznej

Alek Radomski [email protected]
Archiwum
-Czytajmy umowy, które oferują akwizytorzy podający się za naszych pracowników - ostrzegają przedstawiciele koncernu Energa. Takie umowy mogą być tylko pozornie dla nas korzystne.

- W Słupsku i Redzikowie pojawili się akwizytorzy proponujący nowe umowy na dostarczanie energii elektrycznej. Przestrzegam przed tymi osobami, wystarczy poczytać w internecie, jakie potem można mieć kłopoty - alarmuje czytelnik na forum internetowym "Głosu Pomorza".

Przestrzega również koncern Energa i na naszych łamach zamieszcza obszerny komunikat. Czytamy w nim m.in., jak uchronić się przed podpisaniem niekorzystnej dla nas umowy na dostawę energii elektrycznej. Spółka dementuje też podawane przez przedstawicieli innych firm informacje, że Energa przenosi siedzibę do innego miasta i zmienia ceny, co ma być podstawą do zawarcia nowej umowy.

Komunikat Energi ma bezpośredni związek z pojawiającymi się zgłoszeniami klientów spółki oraz informacjami o działaniach niektórych dostawców energii eklektycznej tak w regionie, jak i całym kraju.

- Spływają do nas skargi od klientów, którzy relacjonują, że akwizytorzy - niektórzy z nich posługują się nazwą łudząco podobną do nazwy naszej firmy - informują klientów o konieczności zmiany umowy lub oferują korzystniejsze opłaty za energię elektryczną - informuje Beata Ostrowska, rzecznik prasowy spółki Energa. - Z ich relacji wynika, że przedstawiana im do podpisu nowa umowa zawiera co prawda nieznacznie niższą cenę za energię elektryczną, ale obwarowana jest mniej widocznymi zapisami o opłatach dodatkowych.

Często dopiero po podpisaniu takiej pozornie korzystnej umowy dowiadujemy się z zapisów tzw. małym drukiem, że zdecydowaliśmy się na wyższą opłatę abonamentową czy za przesył energii. W niektórych przypadkach zobowiązaliśmy się również do odprowadzania składki na ubezpieczenie zdrowotne.

Akwizytorzy kuszą też dodatkowymi bonusami w postaci rabatów na leki w aptekach czy pokryciem kosztów interwencji hydraulika, ślusarza i elektryka w naszym domu.

Energa zaznacza, że jej pracownicy nie odwiedzają swoich klientów w mieszkaniach czy domach, by podpisać z nimi umowę. Przedstawiciele firmy przypomi­nają, że każdy z pracowników Energi posiada identyfikator lub legitymację służ­bową.

- Jeśli nasi klienci nie mają pewności, czy rozmawiają z naszym pracownikiem, mogą najpierw go wylegitymować lub skontaktować się bezpośrednio z Biurami Obsługi Klienta - wyjaśnia Beata Ostrowska.

Co, jeśli podpisaliśmy już niechcianą umowę? Nie wszystko stracone. Można ją rozwiązać bez podawania przyczyn i bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Zgod­nie z prawem mamy na to 10 dni. Wystarczy napisać oświadczenie o odstąpieniu od zawartej umowy i wysłać listem poleconym do siedziby firmy, z którą umowa została zawarta. Alternatywnie takie pismo możemy złożyć osobiście.

Po upływie dziesięciodniowego terminu również możemy od umowy odstąpić, ale musimy udowodnić, że zostaliśmy celowo wprowadzeni w błąd. W tym wypadku również musimy napisać oświadczenie, w którym wypunktujemy okoliczności, które świadczą o błędzie. Takie pismo wysyłamy listem poleconym do siedziby firmy.

W przypadku wątpliwości możemy skontaktować się z miejskim lub powiatowym rzecznikiem konsumentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza