- Ale ponieważ jako dziecko od 1947 do 1959 mieszkałem w Czaplinku, to miasto również, jak Słupsk, zawsze mnie bardzo fascynowało - mówi Piotrowicz. - Pamiętam jeszcze poniemieckie kąpielisko, niszczejące, ale bardzo dla nas wtedy tajemnicze. Z tej fascynacji zacząłem więc zbierać po całym świecie stare widokówki z Czaplinka i tak powstał ten album.
W sumie w albumie jest 180 pocztówek. Większość została zakupiona w Niemczech. Autor mówi, że w przygotowaniu unikatowego wydawnictwa pomógł mu także koszalinianin Andrzej Jankowski, udostępniając część swojej kolekcji. W tomie są też notki o historii pocztówki, Czaplinka i templariuszy, którzy go założyli (stąd nazwa Tempelburg).
Nakład, przygotowany i wydrukowany przez słupski Grawipol, jest niewielki. Słupszczanin zamierza sprzedawać album przez internet. W sobotę ma mieć miejsce oficjalna prezentacja książki "Czaplinek - dawniej Tempelburg na pocztówkach" u burmistrza Czaplinka.