Trwający przez kilka miesięcy w 2011 roku remont ulicy Poniatowskiego od początku wzbudzał emocje głównie użytkowników pobliskich garaży. Skarżyli się oni na ciężkie wozy, które przejeżdżają poszczególnymi alejkami i uszkadzają nawierzchnię drogi. Od początku tych prac jeździły nimi bowiem potężne wywrotki z materiałami budowlanymi i TIR-y dostarczające krawężniki, płytki i inne materiały o wadze dziesiątek ton.
W efekcie doszło do uszkodzenia nawierzchni. Droga została rozjechana, powstały ogromne dziury i pofałdowania, które w czasie opadów deszczu zamieniają się w błotniska uniemożliwiające wjazd i wyjazd z garaży. Z kolei latem unosiły się tam ogromne tumany kurzu.
- Wiosną czytaliśmy w waszej gazecie zapewnienia pani Aleksandry Podsiadły, rzecznika prasowego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej, że już niedługo dojdzie do remontu placu przy garażach. Tymczasem mamy już zaawansowaną jesień i nadal nikt nic nie robi, aby to miejsce doprowadzić do ostatecznego i kompleksowego porządku - mówią nasi czytelnicy, którzy są użytkownikami tych garaży.
W PGM usłyszeliśmy, że alejki są systematycznie naprawiane.
- Teren przyległy do kompleksu garaży został wyrównany zgodnie z obietnicą wiosną 2012 roku - mówi Aleksandra Podsiadły w odpowiedzi na naszą interwencję.
- Jednak z uwagi na to, iż jest to bita droga, narażona ona jest na ciągłą degradację. Z tego powodu miesiąc temu również wykonano wyrównanie jej fragmentów. Niestety, z uwagi na ograniczone środki finansowe miasta nie ma możliwości w kompleksowy sposób zrealizowania takiej inwestycji, która ze wstępnych wyliczeń wyniosłaby dziesiątki tysięcy złotych.
Nie jest więc wykluczone, że najemcy garaży w najbliższym czasie skontaktują się z radnymi miejskimi, którzy właśnie debatują nad projektem budżetu miasta na przyszły rok. Problem tylko w tym, że wydatki drogowe nie będą w nim zbyt duże i na dodatek mają być skoncentrowane wokół głównych inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?