Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Jacek: Za podpaleniem stoi opcja polityczna (wideo)

Alek Radomski
Konferencja pod ratuszem.
Konferencja pod ratuszem. Łukasz Capar
Aleksander Jacek nie ma wątpliwości. Wtorkowe podpalenie dwóch aut pod jego domem to próba zastraszenia. Stoi za nią opcja polityczna. Konkretów jednak nie wskazuje.

- Niestety w naszym mieście ratusz stał się symbolem nieprawidłowości - zaczął wczorajsze spotkanie z dziennikarzami Aleksander Jacek. - Właśnie nasze stowarzyszenie, ujawniło, że odbywają się tam nielegalne gry hazardowe, libacje alkoholowe i nielegalne zbiórki pieniężne.

Wszystko za przyzwoleniem władz. Jestem święcie przekonany, że właśnie te działania, które mają na celu zwiększenie transparencyjności w naszym mieście, były przyczyną tego zdarzenia, które miało miejsce wczoraj, czyli próbą podpalenia i zniszczenia mojego domu i dwóch samochodów.

Następnie Jacek wezwał Maciej Kobylińskiego, by podał się do dymisji i zaraz dodał, że wie że prezydent tego nie zrobi, bo stoi za nim silna grupa trzymająca władzę, która pilnuje swojego interesu i na to nie pozwoli. Jaka to grupa i kto jest jej członkiem - tego Jacek już nie mówi.

Mówi za to, że kiedy dwa tygodnie temu w wydziale kontroli złożył dokumenty dotyczące dużych nieprawidłowości, zaczęła się - jak to określa - urzędnicza nagonka. We wtorek jego firma była kontrolowana przez miejskich urzędników.

Zobacz także:Próbowano podpalić auta Aleksandra Jacka (zdjęcia, wideo)

Na poczcie odebrał pismo dotyczące kolejnej zbliżającej się kontroli, a w międzyczasie ZIM przesłał mu wezwanie do zapłacenia mandatu z 2010 roku w wysokości 50 zł. Żona z kolei odebrała wezwanie do złożenia wyjaśnień, nie wiadomo w jednak w jakiej sprawie. Zawiadomienie, które Jacek miał złożyć w urzędzie dotyczyło nieprawidłowości w naliczaniu i egzekwowaniu przez urząd opłat i podatków na kilku nieruchomościach w mieście. I znów, choć mówi się w nim o konkretnych przypadkach, to nie podaje się w nikogo z imienia i nazwiska.

Zapytany, jaki związek ma mieć nękanie z wtorkowym podpaleniem, odpowiada, że obszerne wyjaśnienia złożył w prokuraturze. Nie chce ich upubliczniać, bo może to zaszkodzić śledztwu. Podkreśla, że jest przekonany, że osobiście nie zrobił tego żaden urzędnik, ani biznesmen, ale grupa wyrostków wynajętych za określoną kwotę pieniędzy. Co na to ratusz?

- Wypowiedzi Aleksandra Jacka traktujemy jako fantastykę - mówi krótko Dawid Zielkowski, rzecznik prezydenta Słupska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza