Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alergia? Na wizytę w poradni trzeba czekac ponad rok

Monika Zacharzewska [email protected]
Na wizytę w poradni trzeba czekać przynajmniej rok.
Na wizytę w poradni trzeba czekać przynajmniej rok. archiwum/nowiny24
Statystycznie połowa z nas zaczęła kichać, smarkać i trzeć swędzące oczy. Zaczął się czas sezonowych alergii. Tymczasem na wizytę u alergologa w Słupsku trzeba czekać nawet półtora roku.

- Mam taki problem: dostałem skierowanie do alergologa. Kiedy chciałem zarejestrować się w poradni alergologicznej na Jana Pawła II, dowiedziałem się, że ze skierowaniem po raz pierwszy mam termin na październik 2015 roku. Jeżeli bardzo mi zależy, to pan doktor ma gabinet prywatny i mogę bez problemu się zarejestrować. Więc nie wiem, czy jest faktycznie taka kolejka, czy może komuś zależy, aby zarobić na młodym człowieku - napisał do nas pan Rafał ze Słupska.

I niestety, według danych, którymi dysponuje Narodowy Fundusz Zdrowia, kolejka do jedynego słupskiego alergologa, który ma podpisany kontrakt z NFZ, faktycznie wynosi ponad rok. Gabinet przy Jana Pawła II to poradnia, która przyjmuje pacjentów z całego powiatu słupskiego i bytowskiego. Chcąc dostać się w ramach NFZ szybciej do takiego specjalisty, można spróbować zarejestrować się w poradni w Lęborku przy ul. Węgrzynowicza, gdzie czas oczekiwania na wizytę to ponad cztery miesiące, lub w Gdańsku. Tam np. w poradni przy al. Jana Pawła II 50 czeka się nawet krócej niż miesiąc.

Informacja o długości kolejki do alergologa w Słupsku jest wstrząsająca, tym bardziej że sam specjalista, jedyny alergolog, który przyjmuje w ramach NFZ, przestrzega, że alergii nie wolno lekceważyć.

- Kontrakt jest, jaki jest i w jego ramach przyjmujemy możliwie najwięcej pacjentów - mówi Krzysztof Machniak, alergolog przyjmujący "na fundusz" w gabinecie przy ul. Jana Pawła II. - Trzeba jednak pamiętać, że lekarze rodzinni też mają uprawnienia do diagnozowania i leczenia, poradnie specjalistyczne są do konsultowania. Tu robimy testy na alergie sezonowe i całoroczne oraz kierujemy chorych na odczulanie.

Specjalista przypomina, że alergia może pojawić się w każdym wieku. To choroba cywilizacyjna, na którą wpływ ma środowisko i genetyka. Wyższy odsetek alergików jest w krajach wysoko rozwiniętych. W Polsce, co ciekawe, więcej ich w miastach niż na wsiach.

- Alergia, ta sezonowa na pyłki roślin, objawia się nieżytem nosa w określonych porach roku, kaszlem, a nawet dusznościami, swędzeniem i łzawieniem oczu, ewentualnie zmianami skórnymi. - mówi lekarz. - Leki dostępne w aptekach bez recepty działają tylko doraźnie, nie leczą choroby, dlatego gdy dolegliwości utrzymują się i nasilają, należy zgłosić się do lekarza POZ. Nieleczona alergia może przerodzić się w astmę oskrzelową. Jest też uciążliwa w codziennym życiu.

Jedynym sposobem leczenia alergii jest odczulanie. To uciążliwy proces, w czasie którego pacjent systematycznie musi chodzić na zastrzyki. Poprzedzają je testy pozwalające określić, na co dokładnie pacjent reaguje alergią.
- Jeśli chodzi o alergie pyłkowe, w tym roku rozpoczęły się one wcześniej. Zaczęły pylić już drzewa i trawy, a na końcu będą pylić chwasty - mówi alergolog.

Dużo bardziej niebezpieczne i gwałtowne niż reakcje na pyłki roślin mogą być reakcje na ukąszenia owadów.

- Dla niektórych jad owadów jest niezwykle niebezpieczny, może zagrażać życiu. Pacjenci, którzy już przechodzili ciężkie reakcje alergiczne po ukąszeniu owadów, powinni nosić przy sobie autostrzykawkę z adrenaliną, by zaaplikować ją w sytuacji mogącej zagrażać życiu - mówi Krzysztof Machniak. Dodaje, że w Słupsku nie przeprowadza się testów alergicznych na jad owadów ani nie przeprowadza się odczulania w takich przypadkach. - Na to nie mamy kontraktu. Kierujemy chorych do gdańskiego UAM, bo te procedury przeprowadzane muszą być w warunkach szpitalnych
- mówi alergolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza