Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alimenciarze nie przejmują się długami wobec własnych dzieci

Zbigniew Marecki
Dłużnicy alimentacyjni za nic mają dobro swoich dzieci. Nie czują się odpowiedzialni za ich los.
Dłużnicy alimentacyjni za nic mają dobro swoich dzieci. Nie czują się odpowiedzialni za ich los. Fot. www.sxc.hu
Dłużnicy alimentacyjni nagminnie unikają płacenia swoich zobowiązań. W województwie pomorskim średnie ich zadłużenie jest rekordowe w skali kraju. Przekracza 23 tysiące złotych.

Zaległości alimentacyjne to wciąż jeden z rodzajów długów najtrudniejszych do wyegzekwowania. Osoby unikające takich płatności zwykle doskonale wiedzą, jak robić to i być w zgodzie z prawem. Przekonała się o tym Maria ze Słupska, 35-letnia matka trojga dzieci w wieku szkolnym, których ojciec nie zamierza płacić na nie alimentów.

- Wiem, że pracuje w różnych miejscach, ale zazwyczaj zatrudnia się na czarno. Tylko po to, aby nie wykazywać oficjalnych dochodów. Dlatego jego długi rosną, a my nie mamy żadnych pieniędzy od niego - mówi kobieta.

Takich mężczyzn, którzy unikają swoich zobowiązań, jest wielu. Zwykle są winni swoim byłym rodzinom duże pieniądze z tytułu alimentów. Według najnowszych statystyk Rejestru Dłużników ERIF BIG S.A. przeciętny dłużnik alimentacyjny ma zaległość w spłacie przekraczającą 18 tys. zł. Niechlubny rekord zadłużenia należy do mieszkańców województwa pomorskiego. Średnia ich zaległości alimentacyjnych (jedna osoba może mieć kilka wyroków zasądzających alimenty) wynosi 23 tysiące złotych.

Nadzieję na rozwiązanie tego problemu (i poprawę sytuacji rodziców samotnie wychowujących dziecko i niemogących wyegzekwować alimentów) daje ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych. Weszła ona w życie 14 czerwca tego roku. Zgodnie z jej postanowieniami wszystkie osoby fizyczne, a więc również rodzice, mogą wpisywać swoich dłużników do biur informacji gospodarczej. Jeśli alimenciarz znajdzie się w rejestrze, nie uzyska kredytu, nie kupi sprzętu na raty, nie skorzysta z telefonu czy z telewizji na abonament. Zdaniem ustawodawcy takie restrykcje zmuszą dłużników do regulowania swoich zobowiązań.

Opinia

Trzeba uprzedzić dłużnika
Urszula Okarma, prezes Rejestru Dłużników ERIF BIG S.A.

Ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, która zastąpiła przepisy z 2003 r., umożliwia wpisywanie do rejestru dłużników osób lub instytucji zalegających z regulowaniem zobowiązań. Taką informację mogą teraz umieszczać w rejestrze także osoby prywatne, gminy czy firmy windykacyjne. Do rejestru można trafić, gdy zalega się ze spłatą nawet 200 zł. Nie trafia się jednak przypadkowo, bo trzeba zalegać ze spłatą co najmniej 60 dni. Wierzyciel jest ponadto zobowiązany poinformować dłużnika, np. listem poleconym, o zamiarze wpisania go do rejestru.

Niedotrzymanie tych warunków skutkuje dla wierzyciela karami do 30 tys. zł. Jeżeli dłużnik spłaci zaległości, wierzyciel jest zobowiązany do usunięcia zapisu z rejestru w ciągu 14 dni.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza