Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amelka jest już po przeszczepie, ale walka o życie trwa. Na leczenie potrzeba miliona złotych. Brakuje 200 tys. zł

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Amelia nie wie, czym tak naprawdę jest życie bez bólu, cierpienia, choroby. Szpitalne łoże, zastrzyki, chemia, stosy lekarstw - to jej codzienność
Amelia nie wie, czym tak naprawdę jest życie bez bólu, cierpienia, choroby. Szpitalne łoże, zastrzyki, chemia, stosy lekarstw - to jej codzienność Archiwum rodzinne
Amelka przebywa w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Ma za sobą ogromne dawki chemioterapii oraz autoprzeszczep. Niestety, organizm jest bardzo słaby. Wdała się sepsa, więc cały czas trwa walka o życie. Dalsze leczenie to koszt miliona złotych. Potrzeba jeszcze 200 tysięcy. Najbliżsi organizują festyn charytatywny, ale potrzebna jest pomoc.

O Amelce już pisaliśmy. To 3,5-letnia dziewczynka okrutnie doświadczona przez życie. Gdy miała kilka miesięcy, wraz z trójką rodzeństwa została odebrana od biologicznej rodziny. Gdy już trafiła do kochającego domu i rodziny zastępczej w Krzemienicy pod Słupskiem, wszystko miało być jak z bajki. Niestety, pewnego dnia pojawił się „potwór”, który niszczy ją od środka. Jest to nowotwór złośliwy - neuroblastoma IV.

- Już wszystko się układało. Amelka pokochała nowy dom, a my ją. Wiadomość o nowotworze spadła na nas jak grom z jasnego nieba - mówi Bożena Białowąs, prawny opiekun Amelii, pieszczotliwie nazywana przez Amelkę „ciocią”.

Pani Bożena jest cały czas przy Amelce. - Jesteśmy w tej chwili w klinice w Bydgoszczy. Niestety, nie jest dobrze. Amelka jest po megachemii. Ma już za sobą przeszczep, ale organizm jest bardzo słaby. Wdała się sepsa. Cały czas walczymy. Przed nami jeszcze bardzo długie leczenie - mówi pani Bożena.

Amelka najpierw straciła dom i rodziców. Gdy odnalazła kocha...

- Zwalczenie choroby polega na immunoterapii, która polega na podawaniu przeciwciał anty GD2. Leczenie nie jest finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Do całkowitego wyleczenia potrzeba około miliona złotych. - Dla nas to kwota niewyobrażalna, dlatego zwróciliśmy się o pomoc do wszystkich ludzi, którym nie jest obojętny los Amelki. Dzięki nim uzbieraliśmy już 800 tysięcy złotych. To naprawdę cud. Nie sposób wymienić wszystkich ludzi, którzy nam pomagają. Osiągnęliśmy już razem tak wiele. Obiecałam sobie, że zrobię wszystko, aby uratować tę małą istotkę. Brakuje nam jeszcze 200 tysięcy złotych - mówi pani Bożena, która pokochała Amelkę całym sercem.

Do pomocy włączyła się nie tylko rodzina, ale także sąsiedzi, znajomi bliżsi i dalsi, ale także zupełnie obcy ludzie, których poruszył dramat dziecka.

Julia Kiełbowska jest sąsiadką Amelii i to ona postanowiła zorganizować festyn charytatywny, aby dochód z niego przekazać na leczenie dziewczynki.

- Bardzo prosimy osoby o dobrym sercu o pomoc w zorganizowaniu naszej imprezy - apeluje. - Potrzebujemy pomocy finansowej, dmuchańców, farby do malowania twarzy, fantów na loterię, rzeczy na licytację, książek na kiermasz, wolontariuszy, ciasta na sprzedaż, sprzętu gastronomicznego, obiadów dla wolontariuszy oraz zespołów czy też wokalistów, którzy wystąpiliby na naszym festynie - apeluje Julia.

Festyn pod hasłem „Niedziela dla Amelki” odbędzie się na hali Gryfia w niedzielę, 9 lutego.

Kontakt do organizatora - tel. 791 183 153, e-mail: [email protected], facebook/juliaslupsk.

Po festynie odbędzie się impreza z DJ-em w Duo Cafe, z której dochód także zostanie przekazany Amelce. Zaplanowano m.in. licytację koszulek.

Zobacz także: W Słupsku już działa pierwszy sklep charytatywny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza