Amerykanie wciąż pracują nad instalacją tarczy antyrakietowej w Redzikowie

Prezydent USA powiedział w ostatnią niedzielę w Pradze, że na budowę tarczy może wpłynąć wstrzymanie przez Iran programu nuklearnego.

Pięć dni przed tym wystąpieniem w Słupsku była wiceambasador USA Pamela Quanrud. Poinformowała lokalne władze, że USA nie rezygnują z inwestycji i obejrzała teren przyszłej bazy.

- Nie ma mowy o zawieszeniu projektu. Wręcz przeciwnie, nawet go przyspieszono - mówią samorządowcy z regionu słupskiego.

- Amerykanie wolą chyba, żeby decyzje zapadały w zaciszu gabinetów - mówi starosta słupski Sławomir Ziemianowicz. I dodaje: - Prezydent Obama podchodzi do tarczy inaczej niż George Bush, ale nie zauważyłem żadnej zmiany w pracach nad nią. Wszystko idzie zgodnie z planem. Amerykanie cały czas do nas przyjeżdżają. Niedawno gościłem przedstawicieli firmy, która na zlecenie Departamentu Obrony USA przygotowuje projekt bazy. Pytali o polskie przepisy budowlane, rozbiórkę hangarów lotniczych.

- Niestety, nic nie wskazuje na to, że odpuścili tarczę. Jeśli prace będą szły w tym tempie, to do 2012 r. będzie gotowa - martwi się wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel, który nie chciał u siebie amerykańskiej bazy.

Działa też MON. Przejmuje właśnie od Agencji Mienia Wojskowego 500 ha gruntów, na których ma stanąć baza.

- Decyzja zapadła, ale trwa procedura przekazywania nieruchomości w trwały zarząd ministerstwa. 27 marca AMW przesłało nam protokół zdawczo-odbiorczy, który czeka na ostatnie podpisy - poinformowano nas w biurze rzecznika MON.

Wójt Chmiel sprzeciwiał się tarczy, bo gmina planowała budowę na tym terenie cywilnego lotniska. - Przekazanie gruntów MON zamyka sprawę. Nie mamy już szans, żeby je odzyskać - mówi.

W MON dowiedzieliśmy się także, że nie ustają konsultacje z Amerykanami w sprawie porozumienia wykonawczego do zawartej w ubiegłym roku umowy o budowie tarczy. Kiedy zostanie zawarte? "Ze względu na skomplikowaną materię trudno określić termin" - odpisał nam MON.

MON rozmawia też z lokalnymi władzami. Ostatnie spotkanie odbyło się 31 marca, kolejne ma być po świętach. Ministerstwo sporządziło bowiem całą listę ograniczeń w użytkowaniu terenów wokół bazy - chodzi np. o ustalenie maksymalnej wysokości budynków, które samorządy będą mogły stawiać.

Samorządowcy podkreślają także, że polski rząd dobrze wywiązuje się z obietnicy rekompensat za tarczę, którą premier złożył w sierpniu ubiegłego roku. Lokalne władze przekazały mu wtedy listę inwestycji, na które chcą pieniędzy. Rząd te postulaty systematycznie spełnia: droga ze Słupska do Ustki została przemianowana z wojewódzkiej na krajową i jest remontowana; trwają prace nad budową wiaduktu w Ustce; gmina Słupsk w zamian za teren pod bazę dostała od skarbu państwa 58 ha atrakcyjnych gruntów przy obwodnicy Słupska, dodatkowo dostanie jeszcze 18 ha pod specjalną strefę ekonomiczną; rząd bardzo przyspieszył prace nad tzw. trasą kaszubską, czteropasmówką z Gdańska do Słupska, i zagwarantował na nią 3 mld zł; w powiecie słupskim remontuje się najwięcej dróg w województwie pomorskim w ramach tzw. schetynówek; Ministerstwo Sportu obiecało, że dołoży się do budowy aquaparku w Słupsku, choć premier początkowo kpił z tego żądania.

- Gdy prezydent Obama mówił, że tarcza może być niepotrzebna, jeśli Iran zrezygnuje z programu nuklearnego, chyba nie wierzył, że oni to naprawdę zrobią - uważa Maciej Kobyliński, prezydent Słupska.

Według amerykańskich wojskowych Iran będzie gotów do wystrzelenia nuklearnej rakiety dalekiego zasięgu około 2012-13 r. - Gdyby Iran dokonał wtedy udanej próby z taką rakietą, a Obama wcześniej zrezygnował z projektu tarczy, Republikanie ugotowaliby go żywcem - mówią źródła "Gazety" z Waszyngtonu.