Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykanin w każdym calu. Wrażenia z jazdy samochodem Dodge Nitro (wideo)

Wojciech Frelichowski
Dodge Nitro powala mocarnym wyglądem. Szczególne wrażenie sprawia wielka atrapa i masywny przedni zderzak.
Dodge Nitro powala mocarnym wyglądem. Szczególne wrażenie sprawia wielka atrapa i masywny przedni zderzak. Fot. Wojciech Frelichowski
Nitro to niezły oryginał - masywne nadwozie z potężną atrapą chłodnicy posadowione na olbrzymich, 20-calowych kołach. Gdyby tak jeszcze miał bardziej dopracowane zawieszenie.

Dodge Nitro 4.0 R/T

To największy Dodge sprzedawany w Polsce. Auto może się kojarzyć z kulturystą, który nie żałował sterydów. Efekt wizualny na naszych ulicach jest gwarantowany. Ale kiedy wgłębimy sie w szczegóły, to okazuje się, że Nitro ma kilka istotnych minusów.

Pod maską jest silnik o mocy 260 koni i choć auto do lekkich nie należy (waży niemal 1,9 tony), to takie stado jest wystarczające, aby z animuszem wyrywało do przodu. Do tego sprint odbywa się w towarzystwie ryku motoru i basowej pracy układu wydechowego.

Zadziornej dynamiki nie tłumi automatyczna skrzynia biegów. Szkoda, że jest tylko pięciostopniowa, bo gdyby miała sześć przełożeń, silnik pewnie by mniej palił. Producent podaje, że w mieście silnik zużywa 15,5 litra benzyny na 100 km. W naszym teście wyszło prawie 18 litrów.

Galopadą do przodu

Jednak co z tego że jest do dyspozycji mocny silnik, kiedy nie nadąża za nim układ jezdny. Konstrukcja zawieszenia jest niby typowa dla terenówki, ze sztywnym tylnym mostem, ale zawieszenie jest bardzo miękkie i w zakrętach nadwoziem buja jak żaglówką na wietrze. Na poprzecznych nierównościach auto wpada w charakterystyczną galopadę. Do tego wszystkiego precyzja działania układu kierowniczego pozostawia sporo do życzenia.

Na drodze z równym asfaltem (czyli na takiej, jaka powinna być) Nitro pokazuje swoje zalety. Auto rwie do przodu jak rakieta, tylko przed zakrętami trzeba zdjąć nogę z gazu, aby na samym wirażu przyspieszyć. Wtedy pięknie wychodzi z zakrętu. Jednak ponieważ takich dróg mamy w kraju zdecydowaną mniejszość, jazda tym samochodem do najłatwiejszych nie należy. Na typowej, polskiej dziurawej drodze z koleinami mocny silnik jest tylko kłopotem, bo każde większe przyspieszenie jest okupione niestabilnym zachowaniem auta. Jedyna pociecha, że chociaż wielkie, 20-calowe koła nie boją się dziur i pokonują je w miarę cicho.

Napęd bez reduktora

Jednak duże koła oznaczają też szeroki bieżnik opon (245 mm). Na śliskiej nawierzchni, w połączeniu z tylnym napędem, nie ułatwia to prowadzenia. Mogliśmy się o tym przekonać podczas letniej ulewy, gdy na mokrym asflacie tył nadwozia czasem uciekał. Także podczas ruszania z miejsca trzeba było rozsądnie operować pedałem gazu, aby od razu nie zerwać przyczepności opon. Tym bardziej że bieżnik jest szeroki.

Można wtedy skorzystać z napędu 4x4, ale trzeba uważać, aby nie przekroczyć prędkości 80 km/h. Powyżej tej szybkości jazda z włączonym napędem na obie osie (jest spięty na sztywno) grozi uszkodzeniem mechanizmu.
W terenie ten napęd też ma ograniczone zastosowanie, bo nie ma reduktora. Tymczasem wszyscy konkurenci mają albo reduktor, albo przynajmniej płynny rozdział napędu pomiędzy osiami, który nie ogranicza prędkości maksymalnej.

Ruchomy bagażnik

Kabina jest dość przestronna dla pięciu osób. Jest sporo schowków, a z oparcia przedniego fotela pasażera można zrobić poręczny stolik. Ciekawie zaaranżowano deskę rozdzielczą, z zegarami umieszczonymi w trzech osobnych tulejach. To taka namiastka sportowego stylu. Jednak generalnie kokpit jest nadto plastikowy, choć trzeba przyznać, że nic tu nie trzeszczy.

Na szczególną uwagę zasługuje wysuwana podłoga bagażnika, która ułatwia załadunek bagaży. Jak twierdzi producent, ta platforma jest w stanie udźwignąć ciężar 181 kg.

W sumie jest to ciekawe auto, ale dla indywidualisty i do tego zdeklarowanego miłośnika amerykańskiego stylu. Trzeba lubić mocarną stylistykę, automatyczną skrzynię, miękkie zawieszenie i nie zwracać uwagi na potężne zużycie paliwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza