Amerykańska rakieta z Redzikowa strzela i trafia [wideo]

Amerykańska Agencja Obrony Przeciwrakietowej poinformowała o udanym teście najnowszej antyrakiety SM-3 Block IIA. Do przechwycenia i zniszczenia celu, który reprezentować miał międzykontynentalny pocisk balistyczny, doszło w 16 listopada na Pacyfiku. Pocisk balistyczny odpalony został z bazy na atolu Kwajalein na Wyspach Marshala, oddalonej około 4 tys. km. od Hawajów i 8 tys. km od wybrzeży Kalifornii. Natomiast antyrakieta wystartowała z pokładu niszczyciela USS John Finn znajdującego się w rejonie Hawajów. Do samego zestrzelenia miało dojść w przestrzeni kosmicznej.

- To niesamowite osiągnięcie i krok milowy dla programu Aegis BMD Block IIA - powiedział wiceadmirał Jon Hill, dyrektor Agencji Obrony Rakietowej. - Pokazaliśmy, że okręt wyposażony w system Aegis i SM-3 Block IIA, jest zdolny do pokonania celu, którym jest pocisk balistyczny.

Niesamowite osiągnięcie, ponieważ udany sprawdzian potwierdza zdolność do strącania rakiet międzykontynentalnych za pomocą krążowników i niszczycieli US Navy. Do tej pory, w tak zaawansowanie cele trafiać miały antyrakiety odpalane z podziemnych silosów. Sukces ostatniej próby oznacza nowe, choć zapowiadane, zdolności obronne, które mogą zostać rozwinięte o naziemne bazy antyrakietowe takie jak ta w Redzikowie. Zgodnie z założeniami właśnie tarcza pod Słupskiem zostanie uzbrojona w najnowsze pociski z rodziny SM-3. Docelowo trafią one też do siostrzanej bazy w Rumunii i zapewne na pokłady niszczycieli i krążowników US Navy operujących na Morzu Śródziemnym, Czarnym, Północnym, a nawet Barentsa wysuwając możliwości do przechwytywania pocisków balistycznych nie tylko nad tymi akwenami. Przypomnijmy, że zgodnie z założeniami tarcza antyrakietowa w europie to obok dwóch baz lądowych będących de facto okrętami zacumowanymi na dawnych lotniskach wojskowych, także cztery niszczyciele rakietowe.